Działkowicze z ogródków Kalina przy ulicy Zawilcowej tracą cierpliwość. Dziki wyrządzają tu dużo szkód, a dodatkowo użytkownicy działek są pełni obaw.
– Denerwujemy się i mamy dosyć tych dzików. One odwracają całe połacie darni do góry korzeniami. Trzeba cierpliwie dopasować kawałek darni do nawierzchni i udeptać. Panowie, którzy dodatkowo uszczelniali te ogrodzenia zauważyli, że dziki robią podkopy pod siatką. Nie ma na nie siły – mówi właścicielka jednej z działek.
– Wokół granic administracyjnych miasta Lublin toczy się walka z wirusem afrykańskiego pomoru świń, w związku z tym jest bardzo intensywny odstrzał dzików, które znalazły spokój i ciszę w granicach miasta – mówi Andrzej Łacic, łowczy okręgowy z Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie: – Z drugiej strony mają łatwość dostępu do żeru. Dzik jest zwierzęciem wszystkożernym. Mają też tutaj bardzo dobre warunki do rozmnażania.
– Straż miejska nie ma uprawnień ani narzędzi do odławiania dzików, niemniej jednak w każdej sytuacji włączamy się w tego typu działania – mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie: – W momencie kiedy wpłynie do nas zgłoszenie o tym, że w jakiejś części miasta pojawiają się dziki, na miejsce udaje się patrol i weryfikuje czy te dziki znajdują się w danej chwili we wskazanym miejscu bądź w okolicy tego miejsca. Następnie powiadamiamy zarówno Lubelskie Centrum Małych Zwierząt, jak i Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
– W ramach uzgodnień z Polskim Związkiem Łowieckim oraz powiatowym lekarzem weterynarii ustalono, że podjęte zostaną działania w celu przeprowadzenie odłowu redukcyjnego dzików na terenach, na których one najliczniej występują – mówi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin: – W tym momencie przygotowywany jest przetarg na realizację tego zadania, ponieważ potrzebny jest tutaj operator, który prowadziłby całodobowe pogotowie dotyczące dzikich zwierząt na terenie Lublina, które obejmowałoby także prowadzenie tych redukcyjnych odłowów, czyli nęcenie i odławianie dzików. Na chwilę obecną dysponujemy dwoma przenośnymi odłowniami, które zostały zakupione w ubiegłych latach i które będą wykorzystywane do tego zadania.
– W ubiegłym roku do Straży Miejskiej w Lublinie wpłynęło w sumie 56 zgłoszeń dotyczących dzików, pojawiających się na terenie miasta – zaznacza Robert Gogola: – W tym roku, w okresie do dnia dzisiejszego, takich zgłoszeń wpłynęło 20. Najczęściej te zgłoszenia spływają do nas z okolic ulicy Zelwerowicza, Skowronkowej, z okolic rodzinnych ogródków działkowych z ulicy Turystycznej. Tutaj wielokrotnie podejmowaliśmy interwencje.
Działania związane z odłowem dzików rozpoczną się prawdopodobnie w maju. Jeśli chodzi o działki potrzebna jest zgoda zarządcy terenu.
Specjaliści radzą, żeby w razie napotkania dzika zachować ostrożność i spokojnie się wycofać.
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. Lilianna Kaczmarczyk