Ukradli sadzonki, a przed policjantami próbowali uciekać… furmanką. Mowa o dwóch braciach: 57- i 63-latku.
Młodszy z nich ukradł sadzonki borówki z plantacji w miejscowości Jasionka. Następnie wraz ze starszym bratem próbował uciekać zaprzęgiem konnym. W pościg za mężczyznami ruszyli mundurowi z Parczewa. Furmanka została zatrzymana na drodze wojewódzkiej w kierunku Komarówki Podlaskiej. Okazało się, że 63-latek powożący końmi był pijany – miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Teraz obaj bracia odpowiedzą za swój wybryk. Młodszy za kradzież dostał mandat w wysokości 500 złotych. Natomiast starszemu za prowadzenie po alkoholu grozi kara aresztu lub grzywna.
MaK / opr. PaW
Fot. pixabay.com