Po zaciętym meczu piłkarze ręczni Azotów Puławy przegrali z Orlenem Wisłą Płock 21:24 w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego PGNiG Superligi.
Przez długi czas podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego mieli jedno lub dwubramkową przewagę, ale błędy popełnione między 45 a 50 minutą spotkania sprawiły, że to goście w końcówce wyszli na prowadzenie i po końcowym gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa.
Kluczowy moment meczu analizuje skrzydłowy Azotów Wojciech Gumiński.
– Na pewno zabrakło cierpliwości w ataku, Wisła to wykorzystywała puszczając kontry, łatwe bramki i nas to trochę pogrążało z minuty na minutę.
Drugi skrzydłowy puławskiego zespołu Adam Skrabania twierdzi, że płocki zespół był do pokonania.
– Jeśli poprawilibyśmy dzisiaj skuteczność pomimo prostych błędów, w drugiej połowie myślę że mogliśmy kontrolować to spotkanie, ale dzisiaj bramkarze z Płocka stanęli na wysokości zadania i zdecydowanie utrudnili nam grę.
Sezon zasadniczy Azoty ukończyły na 5 miejscu w tabeli i w ćwierćfinale play-off zmierza się z Gwardią Opole. Najpierw jednak, bo już w sobotę ponownie zagrają z Orlenem Wisłą Płock. Tym razem stawką wyjazdowego pojedynku będzie awans do finału Pucharu Polski.
JK
Fot. Piotr Michalski