Rzecznik dyscyplinarny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II umorzył postanowienie wyjaśniające wobec wojewody i pracownika uczelni Przemysława Czarnka. Ukarania go za słowa o Marszu Równości chciało kilku naukowców.
Zarzucili oni Czarnkowi uchybienie godności nauczyciela akademickiego za słowa, że Marsz Równości w Lublinie służy promocji „zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”.
Rzecznik dyscyplinarny KUL prof. Waldemar Bednaruk umorzył postępowanie wyjaśniające. Uznał, że wojewoda skorzystał z przysługującego mu prawa do wolności wypowiedzi. Jego słowa zaś „wynikały jedynie z troski o dobro rodziny, praw, wartości i wolności wypływające z Konstytucji”.
– Bardzo się ja się bardzo cieszę z decyzji rzecznika. Tej sprawy w ogóle nie powinno być – komentuje Przemysław Czarnek. – Jeżeli mamy kogoś karać za jego poglądy dotyczące homoseksualizmu, biseksualizmu czy transseksualizmu to znaczy, że wprowadzamy procesy inkwizycyjne za to ktoś ma swoje poglądy religijne i filozoficzne. Cieszę się, że pierwszy z zawiadamiających wycofał się z niego stwierdzając, że zdecydowanie przesadził ze swoim wnioskiem.
Sprawa wypowiedzi wojewody na temat Marszu Równości ma swój ciąg dalszy. Organizator wydarzenia złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie. Proces toczy się przed lubelskim sądem.
PaSe
Fot. lublin.uw.gov.pl / archiwum