Mieszkańcy osiedla Piastowskiego w Lublinie kategorycznie sprzeciwiają się budowie nowego bloku. Złożyli ponad 250 uwag do propozycji zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przy ulicy Leszka Czarnego.
Urząd Miasta Lublin dopuścił w projekcie możliwość zabudowy obiektem do wysokości 18 metrów – około 5 pięter. Nowy budynek ma powstać na miejscu obecnej siedziby Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Dodatkowo zostało także wydane pozwolenie na budowę w pobliżu hotelu.
– Mieszkańcy zostali zmuszeni do obrony swoich domów i swojego osiedla – mówi Emilia Lipińska, wiceprzewodnicząca rady dzielnicy. – Mieliśmy zadeklarowane, że nasze osiedle jest objęte ochroną przed zabudową. Zgadzamy się na to, żeby zmienić funkcjonalność budynku, który w tym momencie jest oznaczony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, jako budynek telekomunikacji, a jej po prostu już tu nie ma. Kategorycznie nie zgadzamy się na to, by powstał tu budynek mieszkalny. Jest to dla nas ważne z wielu, wielu przyczyn – dodaje.
– Mieszkając tu od 60 lat potraktowano nas jako osoby obce, jak intruzów bez własnego zdania – mówi w rozmowie z Radiem Lublin jedna z protestujących. – Będziemy bez wentylacji, słońca – dodaje.
– Jeśli chodzi o przepisy ograniczające zagęszczanie na osiedlach mieszkaniowych, to dotyczą one obszaru przeznaczonego pod mieszkalnictwo wielorodzinne, jednorodzinne lub tereny zielone, które są wliczane do terenów budowlanych mieszkaniowych – zaznacza Bogumił Podstawski z Wydziału Planowania Urzędu Miasta Lublin. – Natomiast w tych dwóch przypadkach, dwóch inwestycjach, a więc usług komercyjnych, na których ma stanąć hotel, jak również infrastruktury telekomunikacyjnej, która ma być przekształcona pod usługi z mieszkaniówką, to mamy tereny inwestycyjne, budowlane. Nie jest ta funkcja obecnie przewidziana pod funkcję mieszkaniową – dodaje.
– Nasze osiedle straci swój niepowtarzalny charakter – zaznacza jeden z mieszkańców. – Jedna, zwykła uliczka będzie zabudowana tak bardzo, jak tylko to możliwe – dodaje.
– Projektanci zmieniając plan uwzględniają interesy właścicieli, sąsiadów – tłumaczy Podstawski. – Biorą pod uwagę też to, że z jednej strony jest zabudowa wysoka i nie wprowadzają tutaj tej zabudowy jedenastokondygnacyjnej, ponieważ mają na uwadze sąsiedztwo ze wszystkich stron – dodaje.
– Każda budowa pociąga za sobą pewne uciążliwości. To nie jest powód do wydania odmowy udzielenia pozwolenia na budowę – mówi kierownik referatu do spraw budownictwa wielkoskalowego Urzędu Miasta Lublin Beata Bielawska. – Będą 22 miejsca postojowe i jest to budynek trzykondygnacyjny. Uciążliwość użytkowania takiego obiektu nie będzie duża – dodaje.
– Urzędnicy patrzą na sprawę przez pryzmat statystyk – mówi jedna z mieszkanek. – To nie statystyki mieszkają na osiedlu – dodaje.
W tej chwili uwagi mieszkańców są rozpatrywane. Planiści zajmą się analizą układu komunikacyjnego. Prace projektowe potrwają około pół roku.
Przedstawiciele Urzędu Miasta Lublin twierdzą, że informowali spółdzielnię mieszkaniową o procedurach zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Nie udało nam się skontaktować z zarządem dzielnicy.
LilKa / opr. PaW