42% Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucać żywność. 35% z nich robi to kilka razy w miesiącu. Najczęściej pozbywamy się ze swojej kuchni takich produktów, jak pieczywo, owoce, wędliny i warzywa – wynika z badania zrobionego na potrzeby Federacji Polskich Banków Żywności. Polacy rocznie marnują 235 kilogramów żywności na osobę.
Temat marnowania żywności wraca często przed świętami. Kupujemy to co potrzebne i to co się może przyda. Przed marketami widzimy klientów z wypełnionymi po brzegi koszami.
Jak nie marnować żywności? – Warto zastosować zasadę, którą wykorzystujemy w naszym magazynie. Pierwsze przyszło – pierwsze wyszło – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Marzena Pieńkosz-Sapieha z Banku Żywności. – Trzeba zwracać uwagę na daty terminów przydatności do spożycia. Wszystko po to, by nie przechowywać za długo – dodaje.
– Dużo członków naszych rodzin, to osoby pamiętające czasy, gdzie nie było nic – zaznacza psycholog Dorota Kaczmarkowska. – To jest takie poczucie, że trzeba łapać, kupować, brać, ponieważ nie starczy. Są to trudności z kontrolą, bo jak nie było, albo było mało, czy trzeba było oszczędzać pieniądze to każdy wydatek musiał być uzasadnieniem. Teraz już nie musi, w związku z tym nie bardzo potrafimy się kontrolować – dodaje.
– Święta nie są powodem, żeby kupować pięć koszy żywności, ponieważ to już jest pewne zmarnowanie – podkreśla Pieńkosz-Sapieha. – Na pewno warto się dzielić, jeżeli nie ma już szansy na skonsumowanie tego jedzenia. Są przecież jadłodzielnie, do których można kierować produkty – dodaje.
– Społeczeństwu jest brak wyobraźni, że można komuś coś dać – tłumaczy Kaczmarkowska. – Jak mamy pomóc i dać nadwyżkę, to wydaje mi się, że ludziom towarzyszą lęki, że im ubędzie. (…) Zanim nauczymy się kontrolować i nie kupować tyle jedzenia, to trzeba byłoby zadbać o to, żeby szerzyła się informacja o tym gdzie takie nadwyżki można oddać – dodaje.
RMaj / opr. PaW
Fot. pixabay.com