Nie dość, że nawierzchnia jest w złym stanie technicznym, to w jednym miejscu asfalt po prostu się kończy, a zaczyna się droga gruntowa. Dziś (03.04.2019) odbyło się spotkanie w tej sprawie.
– Jeśli chodzi o gminy Gorzków i Rudnik potrzebna jest przebudowa. W przypadku gminy Izbica – drogę trzeba zbudować od podstaw – wyjaśnia Piotr Banach, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie. – Ciąg drogowy zaczyna się i kończy na trasie powiatowej. Prawdopodobieństwo dofinansowania prac z Funduszu Dróg Samorządowych jest zerowe.
– Przejezdność jest gwarantem rozwoju każdej miejscowości. Drogi są potrzebne tam, gdzie jest wielu ludzi, ale także w tych miejscach, w których zamieszkuje mniej osób – podkreśla Jerzy Lewczuk, wójt gminy Izbica. – Naszym zadaniem – jako samorządowców – jest służba społeczeństwu i wsłuchiwanie się w potrzeby mieszkańców. Każdy ma prawo jeździć po porządnej drodze.
– Nie bez znaczenia jest także funkcja gospodarcza – dodaje Kazimierz Policha, sekretarz gminy Gorzków. – To trasa, którą podróżują narciarze na stok. Jedna inwestycja powoduje, że obok powstają kolejne i mieszkańcy mogą zarabiać na dodatkowych usługach.
– Na drogę czekamy już niemal ćwierć wieku i nic się nie dzieje – twierdzą uczestnicy spotkania. – Walka trwa nie od dziś…
– W planach na 2020 rok uwzględniliśmy drogę Suszeń-Potasznia – zaznacza Paweł Kucharczyk, wójt gminy Rudnik.
– Jako powiat przyjmujemy deklarację trzech samorządów gminnych, że jesteście finansowo gotowi od 2021 roku rozważać budowę drogi – podsumowuje Marek Nowosadzki, wicestarosta powiatu krasnostawskiego. – W kwietniu planowany jest w Gorzkowie konwent wójtów, na którym ma być podjęty temat planów drogowych. Wtedy też starosta przedstawi ostateczne stanowisko w tej sprawie – zapowiada.
KraJ / opr. MatA
Fot. Justyna Kraszczyńska