Wczesnośredniowieczne kurhany w okolicach Lubyczy Królewskiej

kurhan

Pomiędzy Lubyczą Królewską a Teniatyskami najprawdopodobniej znajdują się kurhany wczesnośredniowieczne. Nie są powszechnie znane ani chronione, jednak – zdaniem miejscowych miłośników regionu – stanowią fascynujące i potencjalnie wartościowe archeologicznie miejsce.

– Chcemy zwrócić uwagę na istnienie tego miejsca – mówi historyk z Lubyczy Królewskiej, Zdzisław Pizun: – Mamy informacje, że tutaj istniało coś takiego, jak cmentarzysko wczesnośredniowieczne. Było to wiadome już od lat 50. XX wieku, kiedy zespół archeologów badał nad Sołokiją osadnictwo wczesnośredniowieczne. Ziemia lubycka jest bardzo bogata w osadnictwo, które jeszcze istniało przed pojawieniem się tutaj osadnictwa mazowieckiego i wołoskiego w czasach księcia Siemowita IV w końcu XIV i na początku XV wieku.

– Chodziłem na spacery i zainteresowały mnie kopce – mówi Leszek Woszczak, pasjonat Roztocza: – Okazało się, że pan Pizun z ekipą innych osób też byli zainteresowani tym tematem. Powiązaliśmy fakty konsultując ten temat i doszliśmy do porozumienia, że trzeba to zabezpieczyć. Na pewno kiedyś wzdłuż rzeki mieszkało dużo ludzi. Przy rzece mieściły się wszystkie grody i grodziska. Sołokiję wykorzystywano do różnych celów – rybołówstwa, przewożenia towarów małymi łódkami wzdłuż rzeki.

– One są niestety położone w lesie, więc są ciężko dostępne, bo to wszystko jest bardzo zarośnięte – mówi Jolanta Bagińska z Muzeum Regionalnego w Tomaszowie Lubelskim: – W zasadzie gdyby władze myślały o udostępnieniu tego szlaku kurhanowego do zwiedzania, to należałoby to z tego poszycia oczyścić. Na pewno taki ciąg kilkudziesięciu kurhanów robi wrażenie. I nie jest to tylko kwestia szlaku turystycznego. Ważny jest również potencjał badawczy, ponieważ na podstawie zachowanej ilości potencjalnych średniowiecznych grobowców można zakładać jakieś badania dotyczące populacji, gęstości sieci osadniczej.

– Trzeba to w jakiś sposób oznaczyć tablicą, żeby było wiadome jaki to jest obszar. Tak jak na innych terenach, na przykład pod Suścem – zaznacza Zdzisław Pizun: – Jest duża szansa, żeby wykorzystać to na naszym terenie jako ścieżkę archeologiczną. To duży, 1,5-kilometrowy obszar. Może to być coś wyjątkowego dla Lubyczy Królewskiej, jak i dla całego regionu Roztocza.

– Na terenie gminy Lubycza jest kilka takich miejsc – mówi Marek Łuszczyński, burmistrz Lubyczy Królewskiej: – Są kurhany między Lubyczą a Teniatyskami, jest grodzisko w Machnowie Starym. Były tam dość ciekawe odkrycia – krzyże, skarby słowiańskie. Jest też fortalicja w Wierzbicy oraz kurhan tatarski w Siedliskach. To jest wciąż odkrywane, więc myślę, że będzie więcej informacji na ten temat.

– Takie miejsca są niezwykle ważne, nie tylko w historii, ale w życiu społeczeństwa lokalnego – mówi Zdzisław Pizun: – To duża szansa dla naszego regionu, ponieważ jest to ogromne terytorium nad rzeką Sołokiją, która jest nazywana księżniczką roztoczańskich rzek. To rzeka bardzo czysta, która w historiografii jest bardzo często wspominana.

– Warto byłoby o tym pamiętać, bo kiedyś ktoś tu żył, mieszkał i został pochowany – zaznacza Leszek Woszczak.

Lokalni działacze stworzyli własne opracowanie dotyczące kurhanów. Można się z nim zapoznać na stronie: www.historiaregionu.org.

AlF (opr. DySzcz)

Fot. www.historiaregionu.org

Exit mobile version