Pracownicy Służby Leśnej z całej Polski biją na alarm – poziom zagrożenia pożarowego w lasach utrzymuje się na niebezpiecznie wysokim poziomie. Ściółka jest bardzo sucha, co powoduje, że ogień może się rozprzestrzenić błyskawicznie.
– Niecierpliwie czekamy na deszcz – teraz wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do pożaru – mówi podleśniczy w Nadleśnictwie Tomaszów, Karol Jańczuk: – W leśnictwie Tomaszów, przy samym mieście, mieliśmy pożar raptem tydzień temu. Większość pożarów powodowane jest przez człowieka. W tym wypadku też tak było. Ognisko pozostawione samo sobie spaliło się. Całe szczęście, że był to tylko pożar runa. Płomienie nie dotarły do koron. Gdyby dotarły, przy wietrze ogień potrafi się przemieszczać po koronach nawet z prędkością 100 km/h.
Oprócz pozostałości ognisk, niebezpieczeństwo stwarzają także niedopałki papierosów.
Pracownicy lasu apelują o rozwagę oraz o to, żeby w tym okresie ze szczególną ostrożnością obchodzić się z ogniem.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. archiwum