Nieznany sprawca strzela w Zamościu z wiatrówki do zwierząt. Do lecznicy trafiło już kilka kotów. – Na szczęście udało nam się wyciągnąć śrut z naszych pacjentów. Sytuacja niestety, co jakiś czas się powtarza – mówi weterynarz Paweł Kulik.
Sprawę bada policja. – Prowadzimy czynności operacyjno-rozpoznawcze i staramy się namierzyć sprawcę – podkresla Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mundurowi apelują też o zgłaszanie podobnych sytuacji. Sprawa prowadzona jest w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Sprawcy grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
MaTo / opr. PaW
Fot. pixabay.com