Zwolnienia w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Chełmie stały się faktem. Od stycznia spółką zarządza Marcin Czarnecki, któremu powierzono to zadanie, by poprawił sytuację finansową zadłużonej spółki. Wczoraj (24.04) prezes wypowiedział zakładowy układ zbiorowy.
Trudne decyzje, by ratować spółkę
– Prezes Czarnecki cieszy się moim pełnym zaufaniem – powiedział na dzisiejszej (25.04.) konferencji prasowej Jakub Banaszek, prezydent Chełma. – Wspieram prezesa w pracach nad uzdrowieniem sytuacji spółki, ponieważ nie jest ona łatwa. Nikt z nas nie spodziewał się, że wyniki finansowe będą aż tak tragiczne. Aby móc to zmienić, trzeba wdrażać plan naprawczy i podejmować również trudne decyzje. Nadzór nad spółką sprawuję za pośrednictwem rady nadzorczej. Osoby te nie mają wątpliwości, że spółka nie była w należyty sposób zarządzana. Musimy zmierzyć się z tym, zrobić krok do tyłu, aby później wykonać kolejny w przód. Nieuniknione są trudne decyzje. Prezes, który odpowiada własnym majątkiem, nadzoruje spółkę oraz podejmuje decyzje, które uważa za stosowne w celu uratowania spółki.
– Nie dogadaliśmy się w sprawie układu zbiorowego – przyznaje Andrzej Skolski, szef zakładowej „Solidarności”. – Wszystko miało być według jego planów. Powiedzieliśmy „nie” i prezes zaczął zwalniać ludzi.
Zła sytuacja finansowa
– Wynik finansowy netto za 2018 rok stanowi stratę w wysokości 1,7 mln zł – wyjaśnia Marcin Czarnecki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie. – Zgodnie z prognozą, po uwzględnieniu zmian w przychodach i kosztach spółki, deficyt ten może się pogłębić w 2019 roku do kwoty 2,7 mln zł. Ogółem na koniec ubiegłego roku spółka była zadłużona na prawie 2 mln zł. Zarząd wypowiedział wczoraj (24.04) obowiązujący w spółce zakładowy układ zbiorowy pracy. Redukcja zatrudnienia i wypowiedzenie układu pracy to ostateczność, po który musiał sięgnąć zarząd w obliczu pogarszającej się sytuacji spółki. Wielokrotnie prosiłem związki zawodowe o natychmiastowe działania w zakresie obniżenia kosztów pracowniczych, celem pomocy w uzdrowieniu spółki. Niestety moje wysiłki okazały się nieskuteczne, a obecna sytuacja stała się dramatyczna. Najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu zabraknie środków na wypłaty wynagrodzeń i zobowiązań.
– Jeżeli związki „Solidarność” i „Budowlani” dostaną wypowiedzenia, to jako trzy związki działające w zakładzie ustosunkujemy się wspólnie do tego – mówi Andrzej Mulawa, Związku Zawodowego „Kontra”. – Wszystkie dodatkowe pieniądze, które pracownicy dostawali z tytułu zbiorowego układu pracy, czyli nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne, premie regulaminowe czy dodatek stażowy, przestaną funkcjonować.
Czy będzie strajk?
– Najprawdopodobniej tak – zaznaczają związkowcy. – Prezes zwalnia ludzi bez żadnego klucza, nie wiadomo na kogo popadnie. Zwalniani są pracownicy z 20-30-letnim stażem, który wcześniej byli wysyłani na szkolenia i kursy opłacone przez firmę. Nie ma litości, zwalnia, bo zwalnia, chociaż wie, że same zwolnienia nie postawią spółki na nogi.
KraJ
CZYTAJ TAKŻE: Chełm: zwolnienia w miejskiej spółce. Związkowcy oburzeni
Fot. mpgk.chelm.pl