Wakacje za progiem, więc nic dziwnego, że rośnie zainteresowanie ofertami letniego wypoczynku. Są tacy, którzy wyboru dokonali jeszcze w trakcie grudniowych promocji typu „first minute” albo z nadejściem wiosny. Inni czekają na oferty „last minute”, kiedy biura podróży sprzedają z potężnym rabatem wykupione wcześniej miejsca w zagranicznym hotelu, na które brak chętnych po cenie wyjściowej. Oby nie okazało się, że taka wyprzedaż to zwiastun problemów finansowych…
JB
Fot. pixabay.com