Wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń (na zdj.) dementuje medialne doniesienia, że specustawa ułatwiająca budowę w ramach „Programu Mieszkanie Plus” pozwoli deweloperom budować nawet tam, gdzie teraz im nie wolno.
– Nie ma takiego zagrożenia – zapewnia w rozmowie z Radiem Lublin wiceminister Artur Soboń. – Dzisiaj nie ma i nie będzie ani jednego przykładu lokalizacji osiedla w szczerym polu, bo ta ustawa gwarantuje, że takie osiedla po prostu nie powstaną. Wprowadzamy standardy, które wymuszają lokalizację inwestycji z dostępem np. do komunikacji publicznej czy drogi. „Bezpiecznikiem” nie jest kwestia samych sztandarów, ale trybu. Jest on jawny – inwestor przygotowuje koncepcję urbanistyczno-architektoniczną i decyduje rada miasta, czy dana inwestycja w tym trybie może powstać. Wszystko to w uzgodnieniu z mieszkańcami, a nie za drzwiami gabinetów – tłumaczy.
Jak dodaje wiceminister: likwidacja zaświadczeń ze strony gminy o zapewnieniu miejsc w szkołach i przedszkolach ma wymusić na inwestorach lokalizacje jak najbliżej tych placówek.
– Trudno byłoby zaakceptować sytuację, że dzieci z bloku, który powstał w trybie specustawy będą dowożone do szkoły, a z bloku obok – nie. Tym bardziej, że odległości tam zaproponowane były dużo mniejsze niż wynikające z prawa oświatowego – mówi Soboń.
Ministerstwo w poniedziałek (27.05) przedstawi do konsultacji propozycje zmian, które wprowadzają m.in. objęcie całości obszaru gmin planami, czy porozumienie urbanistyczne inwestora z samorządem oraz likwidację tzw. wuzetek.
PaSe / opr. SzyMon
Fot. @sobonartur