Fala kulminacyjna dotarła do powiatu puławskiego. Poziom Wisły o metr przekracza stan alarmowy, który wynosi 550 centymetrów. Według prognoz do takiego poziomu rzeka wróci w środę (29.05) rano.
Spokojnie przepływa przez Lubelszczyznę fala kulminacyjna na Wiśle. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i stan budowli hydrotechnicznych uspokaja, że na razie nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Czytaj też: RCB: nadchodząca fala wezbraniowa na Wiśle może się spłaszczyć
– Nie obserwujemy słabych miejsc – wały są w dobrym stanie technicznym – tłumaczy zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie ds. ochrony przed powodzią i suszą Krzysztof Woś. – Wszystko wskazuje, że z tą powodzią sobie poradziliśmy, ale cały czas jesteśmy skupieni na tym, co będzie się działo w najbliższych dniach. Prognozowany jest powrót opadów w okolicach południowej Polski: woj. małopolskie, podkarpackie i lubelskie, czyli obszary, przez które przeszła fala.
Służby pracują
20 interwencji związanych z przepływającą falą kulminacyjną na Wiśle odnotowali na terenie Lubelszczyzny strażacy. Były to lokalne zdarzenia nie zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców.
– Jesteśmy w pełni przygotowali do ewentualnych działań przeciwpowodziowych i ratowniczych – zapewnia zastępca lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej brygadier, Szczepan Goławski. – 1600 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, siły i środki Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego 314 jednostek, 3 tysiące ratowników gotowych by w każdej chwili podjąć różnego rodzaju działania ratownicze i wspomagające. W porozumieniu z Wodami Polskimi prowadzimy bieżący monitoring wałów wzdłuż całej granicy województwa lubelskiego. Sytuacja jest pod kontrolą, nie notujemy dużej liczby interwencji związanych z przepływającą wodą.
ŁuG
Fot. archiwum
Czytaj też: Lubelskie: alarm powodziowy w 4 powiatach