Senat Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie przyjął nowy statut uczelni. Przeciwko formule dokumentu protestowało dziś (29.05) kilkunastu pracowników i studentów uczelni.
Kontrowersje
– Kontrowersje wzbudził między innymi zapis mówiący o tym, że rektor jednoosobowo może powoływać dziekanów, dyrektorów instytutów i kierowników katedr – mówi jeden z protestujących dr Tomasz Kitliński. – Upada demokracja na UMCS. Nie możemy na to pozwolić. Chcemy otwartości, kolegialności i transparentności. Nie chcemy, aby władza była skoncentrowana tylko w jednych rękach i jednej osobie. Rektor stworzył projekt nowego statutu, który jest antydemokratyczny i autorytarny.
Będzie nowy system
– Wchodzimy w system, zaczynamy funkcjonować od października – tłumaczy prof. Stanisław Michałowski, rektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – W przyszłym roku są nowe wybory rektora i senatu, wtedy rektor może zdecydować czy powołany dyrektor wciąż będzie pełnił swoje obowiązki i czy dobrze je realizuje. Nam chodzi o jakość. Jeśli będzie chciał dyrektora to go odwoła, a kolejnego kandydata będzie opiniowała rada instytutu.
– Jest zapis, który mówi, że ze względu na ważny interes uniwersytetu rektor może zawiesić ważną decyzję np. rady uczelni – mówi Piotr Witek, Instytut historii UMCS. – Kto definiuje ten ważny interes? Jeśli rektor ma władzę absolutną to on go będzie definiował.
– Taki zapis był dotychczas obowiązywał w statucie i nie budził żadnych wątpliwości – zauważa prof. Arkadiusz Bereza, prorektor ds. ogólnych uczelni. – Skoro takie wzbudził to zostało to zmienione. Teraz może zdecydować senat czy rada naukowa instytutu, jako organ kolegialny, ale wtedy już potrzebna jest bezwzględna większość głosów.
Nowa ocena systemu
– Nie da się pogodzić wszystkich interesów – dodaje prof. Michałowski. – Dotychczas większość dziekanów uważała, że to bardzo dobry kierunek. Parametryzacja, czyli ocena będzie teraz w dyscyplinach, a dotychczas dotyczyła ona wydziałów. Ostatnia ocena dotyczyła 11 naszych wydziałów, a od października będzie ona w 23 dyscyplinach. Dlatego też potrzebna jest taka zmiana zasadnicza.
– Był list protestacyjny. Podpisało go 150 osób, w tym wielu profesorów – przekonuje dr Tomasz Kitliński. – Nie możemy się na to zgodzić. To jest bunt profesorów uniwersyteckich. Będziemy kontynuować nasze działania,a jeśli pikieta nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, będziemy wciąż działać przeciwko temu statutowi, przeciwko braku demokracji.
– Wiele rzeczy kwestionowanych przez autorów listu zostało rozstrzygnięte – mówi prof. Michałowski. – Jego autorami są dwie osoby. Niestety nikt z nich nie przyszedł na komisję statutową, nie przyniósł swoich postulatów do dyskusji. Jeśli chcemy podjąć rywalizację z innymi uniwersytetami i nie przegrać, musimy być skuteczni.
Za przyjęciem nowego statutu uczelni głosowało 39 członków senatu, 12 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Dokument będzie obowiązywał od października tego roku.
MaTo
Fot. Tomasz Maczulski
Czytaj też: Protest przeciwko projektowi statutu UMCS