– Nie bądź leśnym kidnaperem! – apelują leśnicy i przypominają, żeby nie zabierać młodych zwierząt znalezionych w lesie. Kierowani naturalnym odruchem spacerowicze, często widząc samotne zwierzę, chcą mu pomóc. Tymczasem może to spowodować wiele problemów…
O tym, że zjawisko kidnapingu [z ang. porwanie] można zaobserwować co roku właśnie wiosną, mówi specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Tomaszów, Karol Jańczuk. – Dotyczy to głównie saren, zajęcy oraz różnych gatunków młodych ptaków. Są sytuacje, w których nasza interwencja jest uzasadniona, ale to nieliczne przypadki. Około 70-80% zabierania małych zwierząt z ich naturalnego środowiska jest kompletnie nieuzasadniona. Odruchem ludzkim jest pomoc, ale w rzeczywistości mała zguba jest najbardziej przerażona naszą obecnością.
– Wielokrotnie zdarza się, że ludzie przynoszą do zoo znalezione w lesie zwierzęta. Wynika to z niewiedzy. Wydaje się nam, że samotną sarenkę lub zajączka porzuciła matka. Nic bardziej mylnego! Samice zwierząt niedrapieżnych mają system ochrony swoich dzieciaków. W razie niebezpieczeństwa – np. widząc człowieka – matka specjalnie oddala się od swoich młodych, by zwrócić na siebie uwagę potencjalnego drapieżnika i stać się dla niego celem, za którym warto się udać. W ten sposób chce odciągnąć zagrożenie od potomstwa, by później do niego wrócić – wyjaśnia Grzegorz Garbuz, dyrektor zamojskiego zoo. – Najlepszym rozwiązaniem jest zostawienie zwierząt w spokoju. Nie dotykajmy ich, nie głaskajmy. Obcy zapach może spowodować, że matka będzie się obawiała wrócić do swojego dziecka. My – jako ogród zoologiczny – nie możemy przyjąć takiego zwierzęcia. Zostaje ono wyrwane ze swojego naturalnego środowiska. Jeżeli trafi do jakiegoś ośrodka, jest skazane na bytowanie w towarzystwie człowieka, rzadko wraca do natury. Warto zainteresować służby, jeżeli w lesie spotkamy zwierzę postrzelone, ranne, które wpadło we wnyki. Takiemu należy udzielić pomocy. Jeżeli nie – niech radzi sobie natura. Tak będzie najlepiej dla wszystkich.
– Przygarnięte zwierzęta – np. młode ptaki – są skazane na żywot w zamkniętym ośrodku. Nie potrafią już poradzić sobie w naturalnym środowisku, w którym trzeba samodzielnie zdobywać pokarm i bronić się przed zagrożeniami – tłumaczy Tomasz Kobylas z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
Jeśli widzimy ranne zwierzę, powinniśmy poinformować lokalny urząd gminy lub policję. W przypadku wątpliwości można też skontaktować się z pracownikami lasu.
Dodatkowo, jeśli chodzi o ptaki – warto pamiętać, że w okresie lęgowym wszystkie są pod ochroną, więc zabranie ich z lasu może zostać uznane za łamanie prawa.
AlF / opr. MatA
Fot. pixabay.com