Powierzchnie placu Wolności w Parczewie pokryją płyty betonowe i kostka imitująca naturalny kamień. Dotychczasową fontannę zastąpi nowa , strumieniowa z 48 dyszami. Teren będzie też monitorowany.
Rewitalizacja placu wiązała się jednak z całkowitą przebudową zieleni. Wyciętych zostało 58 starych drzew i choć w ich miejsce pojawi się podobna liczba nowych, to jednak nie wszystkim to się podoba. – Drzewa rosły razem z nami. To był naprawdę piękny obraz – zaznacza jedna z mieszkanek miejscowości.
Zdaniem burmistrza Pawła Kędrackiego, efekt końcowy będzie zadowalający. – Przywracamy pierwotną funkcję tego terenu – mówi w rozmowie z Radiem Lublin. – Było to zawsze miejsce, gdzie odbywał się handel, bazar. Był to punkt centralny naszego miasta od kilkuset lat. Drzewa zostały posadzone dopiero w latach sześćdziesiątych i wyrósł w tym miejscu skwer. Pragnę wszystkich zapewnić o tym, że dołożymy wszelkich starań, by to miejsce było przyjazne. Na tym placu również będą drzewa, które będą dawały cień – dodaje.
– Są na to pieniądze? Nie ma ważniejszych spraw, żeby zrobić coś dla ludzi? Chyba uważam, że to niepotrzebne – pyta mieszkanka Parczewa.
– Problemem jest kwestia związana z uczestnictwem w życiu publicznym – opowiada burmistrz Parczewa. – Jak zapraszaliśmy na spotkania konsultacyjne, to często zdarzało się, że przychodziło 20-40 osób. Miałem okazję zamieścić grafikę w mediach społecznościowych dotyczącą zakresu rewitalizacji i kilka tysięcy osób to obejrzało. Znakomita większość głosów to były głosy pozytywne. Wszyscy zgadzają się z tym, że coś należało zrobić z tym miejscem. To robimy – dodaje.
Ścisłe centrum Parczewa podlega nadzorowi Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wszelkie prace są wykonywane pod jego nadzorem. Całkowity koszt rewitalizacji placu Wolności w Parczewie to 6,2 mln złotych. Jego efekty zobaczyć będzie można jeszcze w tym roku.
JPi / opr. PaW
Fot. Jerzy Piekarczyk