Wypadek pielgrzymów nad Balatonem. Bliscy uczczą pamięć ofiar

balaton

To był jeden z najtragiczniejszych wypadków w historii polskiej komunikacji. W lipcu 2002 roku nad Balatonem na Węgrzech rozbił się autokar z pielgrzymami jadącymi do Medjugorie. W wypadku zginęło 20 osób, 32 zostały ranne, w tym kilkanaście ciężko.

Dzisiaj (02.05.) z miejscowości, z których pochodzili pielgrzymi wyjechała grupa osób, by uczcić pamięć ofiar. W grupie są też ci, którzy jechali wówczas autokarem do Medjugorie.

– Wszystko działo się bardzo szybko – mówią Polskiemu Radiu Lublin jedne z uczestniczek wypadku, Wanda Kapica oraz Irena Kolanowska. – W chwili katastrofy spałam. To był ułamek sekundy, hałas i zgrzyt. Rzuciło tyłem autobusu. Pomyślałam, że coś poważnego się dzieje. Kiedy już odzyskałam przytomność, leżałam przywalona wszystkim. Byłam uwięziona, a pod sobą czułam jeszcze jedną osobę.

Według ekspertów przyczyną wypadku była awaria hamulców lub nadmierna prędkość pojazdu. Na rondzie autobus najechał lewym kołem na wysoki krawężnik, po czym przewrócił się na dach i wpadł do pobliskiego rowu. – Na szczęście udało mi się wyjść o własnych siłach – opowiada Wanda Kapica. – Autobus stał na dachu. Część ludzi uwięzła pod siedzeniami i akcja ratunkowa była bardzo trudna. Ratownicy musieli wycinać te osoby spod siedzeń.  

Akcja ratownicza trwała około trzech godzin. Wśród osób, które zginęły w katastrofie, było 11 mężczyzn, 7 kobiet i 2 dzieci. 32 rannych przetransportowano do pobliskich szpitali. Stan niektórych z nich był bardzo ciężki. – Węgrzy bardzo nam pomagali. Niektórzy przychodzili po prostu nas pocieszyć – dodaje Wanda Kapica. – Ludzie wchodzili do szpitala z ulicy, żeby nas odwiedzić i powiedzieć: „Polak, Węgier – dwa bratanki”.   

I dziś mieszkańcy Lubelszczyzny pojechali również podziękować Węgrom za tę właśnie pomoc. – Dziękujemy Bogu za to, że żyjemy – mówi franciszkanin o. Stefan Banaszczuk, organizator pielgrzymki sprzed 17 lat. – Zawsze kiedy człowiek wyjeżdża w drogę, nie jest czegokolwiek pewny. Ale to, co się wydarzyło, nie mieściło się w głowie. Jedziemy także podziękować Węgrom za to, że tak się nami zajęli i do tej pory o tym wszystkim pamiętają.

W listopadzie 2002 roku w miejscu katastrofy odsłonięto pomnik, upamiętniający ofiary. Ma on formę dzwonnicy wykonanej z pnia drzewa. Pień z konarami okrywa kopuła z krzyżem, pod którą umieszczono dwadzieścia dzwonków – symbolizujących liczbę ofiar katastrofy. Pomnik został odnowiony. Jutro (03.05) nastąpi jego odsłonięcie i poświęcenie.

MaTo / opr. ToMa

Fot. Tüskés Balázs, balatonszentgyorgy.hu / archiwum

Exit mobile version