Policja wyjaśnia sprawę pogryzienia 11 owiec w powiecie bialskim. Doszło do tego w miejscowości Koszoły na ogrodzonym wybiegu.
Właściciel gospodarstwa Rafał Tokarski podejrzewa, że zwierzęta zaatakował pies. Jak twierdzi, pogryzione owce męczyły się wiele godzin zanim dostał zgodę na ich dobicie. – Zwierzęta były w strasznym stanie.
Radomir Bańko, powiatowy lekarz weterynarii w rozmowie z Polski Radiem Lublin zapewnił, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Przybyły na miejsce lekarz weterynarii nie miał zezwolenia na uśpienie zwierząt, dlatego wydał zgodę na zabicie owiec przez gospodarza. Takie rozwiązanie jest stosowane w nadzwyczajnych sytuacjach.
Do sprawy wrócimy.
MaT / opr. MatA
Fot. KWP Lublin /archiwum/