– Pamiętamy o myciu rąk i byciu fit, a zapominamy o własnym zdrowiu psychicznym – alarmują specjaliści. – Tymczasem higiena zdrowia psychicznego powinna być podstawą naszego funkcjonowania. Jest tak samo ważna jak higiena, którą stosujemy codziennie – mówi doktor Justyna Gerłowska z Zakładu Metodologii i Diagnozy Psychologicznej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
– Ludzie mają wyuczony nawyk mycia rąk, tak samo możemy mieć wyuczony nawyk dbania o swój dobrostan, ten, którego nie widać, ale który jest w nas. Zalecałabym trening uważności, czyli zatrzymać się i poczuć samego siebie. Bardzo pozytywnie wpływa na nas też kontakt z naturą. Teraz będzie pięknie, negatywne, ciemne miesiące są już za nami, więc polecam wyjść poza cztery ściany, ponieważ słońce powoduje w naszym ciele niesamowite przemiany. Naturalne dźwięki sprawiają zaś, że nasz mózg synchronizuje się w sposób unikalny – zaleca dr Gerłowska.
– Nie można powiedzieć, że zdrowie psychiczne zależy tylko od jednej rzeczy. Człowiek powinien dbać o siebie całościowo. Nie jesteśmy maszyną. Dostarczanie organizmowi tylko jedzenia albo jedynie sportu nie poprawi nam samopoczucia. Musimy czuć, że wszystko, co nas otacza, jest spójne. Wtedy będziemy utrzymywać równowagę – stwierdza Anna Sobstyl, studentka Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Zdaniem psychologów jednym z największych problemów higieny zdrowia psychicznego jest stawianie sobie nierealistycznych celów oraz życie w ciągłym pośpiechu i stresie.
– Są czynniki stresujące, które same w sobie nie wywołają u nas choroby. Ale ich kumulacja z dnia na dzień będzie do niej prowadzić. Chodzi o to, żeby wykorzystywać codzienną profilaktykę, żeby do tego nie dopuścić. Należy unikać czynników szkodliwych, na przykład niepotrzebnego stresu. Oczywiście stres może być i dobry, i zły. Trzeba rozpoznać u siebie sytuacje, które szkodzą – wyjaśnia Marta Masternak, studentka V roku psychologii UMCS.
– Wydaję mi się, że ten życiowy „bieg”, brak czasu dla siebie, na odpoczynek, na swoje pasje, może sprawić, że w pewnym momencie możemy poczuć się puści w środku. Najważniejsze jest odnaleźć balans wewnętrzny – uważa Katarzyna Bosowska, studentka IV roku psychologii UMCS.
– W obecnych czasach stawiamy sobie bardzo ambitne cele. Takie cele, które są niestety troszeczkę „liftingowane Photoshopem”. W naszej głowie zakotwiczony jest pomysł czegoś, czego naprawdę nie da się osiągnąć. Niestety im człowiek jest młodszy, tym łatwiej u niego taki pomysł zaszczepić. Później dorastamy dalej mając go głęboko pod skórą i próbując go urzeczywistnić – dodaje dr Justyna Gerłowska.
– A konsekwencje stresu, wypalenia zawodowego, trudności emocjonalnych są ogromne. Mogą doprowadzić nawet do śmierci – informuje Marlena Stradomska z Instytutu Psychologii UMCS.
O zdrowiu psychicznym naukowcy, praktycy i studenci rozmawiali podczas konferencji na Wydziale Pedagogiki i Psychologii UMCS. Sesję zorganizowano z okazji Dni Higieny Zdrowia Psychicznego.
MaK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com