Kibice w Białej Podlaskiej walczą o miejski stadion. Na Facebooku założyli stronę „Oddajcie stadion dla Podlasia”. Przebudowa obiektu przy ulicy Piłsudskiego została przerwana kilka miesięcy temu. Prezydent miasta Michał Litwiniuk zerwał umowę z głównym wykonawcą. Powodem były kilkumiesięczne opóźnienia w budowie. Ponadto firma realizująca inwestycję, miała zajęcia komornicze.
Środowiska kibiców obawiają się, że stadion nie powstanie, a winą za to obarczają obecnego włodarza miasta. – Oczekujemy spotkania z prezydentem oraz oficjalnych informacji o przyszłości stadionu – mówi Łukasz Zieniewicz, organizator akcji protestacyjnej. – Chcemy pokazać, że zależy nam na tym obiekcie. Gdzie jest nasz stadion? – pytają kibice.
– Komunikujemy społeczeństwu na bieżąco stan prac. Zakończyliśmy inwentaryzację. Trwa dokładna wycena, by można było wypłacić wynagrodzenia podwykonawcom, z których większość to bialskie firmy – tłumaczy prezydent Michał Litwiniuk. – Nie zapłacił im główny wykonawca. Dzięki dobrze przeprowadzonej inwentaryzacji, uniknęliśmy konieczności zapłacenia ponad pół miliona złotych za fakturę od firmy z Katowic za realizację robót ziemnych na terenie inwestycji. Wiedzieliśmy, że wartość tych prac była wielokrotnie niższa. Okazało się, że te roboty wykonał podwykonawca z Białej Podlaskiej, wystawiając na nie katowickiej firmie fakturę na kwotę 27 tys. zł. Jak mocno byłby narażony interes miasta, gdyby nie to, że tak skrupulatnie i dokładnie przeprowadzamy inwentaryzację? To jest powód, dla którego ten proces trwa.
– Nie mamy gdzie grać ani trenować. Sztuczne warunki to dobra opcja na jesień oraz zimę. Latem jest inaczej. Ponadto boisko nie jest przystosowane do meczy ligowych. Biała Podlaska potrzebuje stadionu. III liga liczy na zawodników – podkreśla kapitan klubu Paweł Komar, który barwy Podlasia reprezentuje od 10 lat (z przerwami).
– Wydaje się, że najbardziej rozsądnym rozwiązaniem była realizacja budowy stadionu do końca, podobnie jak amfiteatru. Tu też pojawiały się problemy – przypomina miejski radny klubu Zjednoczonej Prawicy Adam Chodziński, były wiceprezydent Białej Podlaskiej. – To smutne, że od prawie pół roku tylko dyskutujemy. Jest ciągłe obarczanie winą poprzedników. Obecnie urzędujący prezydent Litwiniuk powinien przedstawić swój pomysł na stadion. Nie wyobrażam sobie, by w naszym mieście, które tak mocno związane jest ze sportem, nie było takiego obiektu.
– Przypominam, że tę budowę moi poprzednicy zaprojektowali na kredyt (27 mln zł na 2019 rok i 25 mln zł na 2020 rok) – odpowiada prezydent Białej Podlaskiej. – Moja wizja dalszych prac to pozostawienie obiektu w tym miejscu, ale jego przeprojektowanie do formy zdecydowanie skromniejszej i mniej kosztownej. Niezmiennie przysługuje nam ministerialna dotacja na ten cel. Moim marzeniem jest, by przy jej pomocy zrealizować tańszą inwestycję. Należy zacząć od zaprojektowania wysokiej jakości murawy.
Prezydent Białej Podlaskiej zapowiedział obrady na temat budowy stadionu. Zaproszone na nie mają być między innymi środowiska kibiców.
Dodajmy, że w piątek (31.05.2019) na boisku ze sztuczną nawierzchnią ponad 150 kibiców zorganizowało manifestację. Oprócz okrzyków adresowanych do włodarza miasta, odpalane były race. Nie obyło się bez zniszczeń. Miejscami została nadpalona sztuczna murawa oraz uszkodzono tzw. piłkochwyty. Interweniowała policja.
MaT / opr. MatA
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Bialscy kibice i piłkarze domagają się budowy stadionu