Na Politechnice Lubelskiej zorganizowano „Dzień bez prasowania”. To za sprawą Światowego Dnia Środowiska. Z tej okazji studenci i pracownicy placówki przyszli w nieuprasowanych ubraniach.
– Światowy Dzień Środowiska, który dzisiaj (05.06) obchodzimy przebiega pod hasłem walki o czyste powietrze – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Barbara Szymoniuk, prezes Stowarzyszenia EkoLubelszczyzna. – Czystość powietrza to jednocześnie walka z nadmiernym czy nieuzasadnionym zużyciem energii. Szczególnie tej tzw. brudnej, która często jest zużywana na niepotrzebne prasowanie. Stąd nasza akcja. Policzyliśmy, że w Polsce gospodarstwa domowe dziennie płacą za prasowanie 2 miliony 700 tysięcy złotych. Przez jeden dzień można sporo pieniążków zaoszczędzić. Chcieliśmy też zwrócić uwagę na to, że każdy mógłby podjąć ekologiczne postanowienia – dodaje.
– Później to samo z siebie będzie się działo, tylko trzeba zacząć od tej jednostki – zaznacza dr inż. Agnieszka Bojanowska, opiekun Koła Naukowego Pollub.my Marketing. – To wszystko rozchodzi się dalej efektem kuli śnieżnej – dodaje.
– Zwykle nie prasuję, ale dzisiaj w szczególności zadbałem o to, by te ubrania były wyjątkowo wymięte – podkreśla student Przemek. – Jest dużo opcji, żeby dbać o środowisko. Główną z nich jest używanie toreb wielokrotnego użytku, żeby nie nakręcać przemysłu, który zajmuje się produkcją sztucznych reklamówek. To nie muszą być ogromne kroki. Wystarczy podjąć kilka postanowień. Zrezygnujmy z jechania do pracy, szkoły samochodem, tylko przejdźmy się. Jeżeli my teraz o to nie zadbamy, to kolejne pokolenia już nie będą miały o co dbać – dodaje.
– Z powodu zanieczyszczeń i odpadów, które produkujemy rocznie umiera 7 milionów osób – podkreśla studentka Karolina. – Strasznie zanieczyszczamy nasze środowisko. Uważam, że coraz bardziej powinniśmy o to dbać – dodaje.
– Nasza akcja ma na celu zwrócenie uwagi na potrzeby rozsądnego zużycia energii – zaznacza Szymoniuk. – Można mieć sporo pomysłów, jak zmniejszyć potrzebę tak gruntowego prasowania. Przemysł odzieżowy ma coraz szerszą ofertę ubrań, które nie wymagają prasowania. Inne rozprostowują się na nas doskonale. Wystarczy też uprać coś i ładnie rozwiesić. Kiedyś żołnierze składali mundury i chowali je pod materac. Jak się wyspali, to mundur był rano rozprostowany – dodaje.
LilKa / opr. PaW
Fot. pixabay.com