W Polsce coraz częściej doświadczamy ekstremalnych zjawisk pogodowych. Trąby powietrzne, wichury, gwałtowne burze są już – obok upałów – nieodłączną cechą lata. Niebezpieczeństwo może nas spotkać w podróży, podczas jazdy samochodem lub w domu.
O skali i częstotliwości niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych na terenie powiatu zamojskiego mówi starszy kapitan Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. – Do 25 czerwca 2018 roku było 27 zdarzeń związanych z wyładowaniami atmosferycznymi, gwałtownymi opadami deszczu i silnymi wiatrami. Tak dla porównania w samym czerwcu w 2019 roku mieliśmy 26 tego typu zdarzeń. (…) Przy anomaliach pogodowych jest to właśnie lawina tych zdarzeń takich jak powalone drzewa na drogach, zerwane dachy, zerwane linie energetyczne. Ludzie widzą że te straty są ogromne i to w mgnieniu oka tracony jest czasami dobytek całego życia – dodaje.
– W sekundę robi się ciemno i nie wiadomo co zrobić. Człowiek jest wtedy bezsilny – mówi jedna z mieszkanek Zamościa.
– 20 czerwca mieliśmy przejścia tych silnych wiatrów – podkreśla starszy kapitan Żulewski. – Na skutek tej anomalii pogodowej w gminach Miączyn i Grabowiec zostało uszkodzonych 8 dachów. W miejscowości Horyszów z sąsiedniego budynku magazynowego został zerwany dach. Przez silny wiatr przemieszczony, po drodze spadając na budynek mieszkalny. Kobieta, która wcześniej leżała na łóżku wyszła do łazienki, a wracając zobaczyła, że drewniana belka konstrukcyjna zatrzymała się około 30 centymetrów od jej posłania – dodaje.
– Trzeba wybiegać do przodu, obejrzeć pogodę – mówi w rozmowie z Radiem Lublin leśnik oraz przewodnik po Roztoczu Jarek Kuchta. – Trzeba być ostrożnym. Nie należy się chronić pod wysokimi drzewami. One szybciej zbierają te wyładowania atmosferyczne. Dobrze byłoby zejść z jakiś wierzchowin roztoczańskich. Jak najszybciej znaleźć się przy lub w samochodzie. Najlepiej na odkrytej przestrzeni. Wszystko po to, by wywroty drzew nie spowodowały jakiegoś uszczerbku na zdrowiu. Ważne jest też, by nie chować się przy zbiornikach wodnych, gdzie te pioruny mogą szybciej trafić – dodaje.
– Jak widzimy, że burza się zbliża wyjdźmy z lasu, ponieważ porywy szkwałowe wiatru obrywają gałęzie. Nawet mała gałązka spadająca może wyrządzić krzywdę – tłumaczy Tadeusz Grabowski, zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Należy wyjść przede wszystkim ze starych drzewostanów. We Floriance mamy izbę leśną, są po drodze deszczochrony – dodaje.
Strażacy przypominają: traktujmy poważnie SMS-y ostrzegawcze z informacjami o możliwym załamaniu pogody. Jeśli jesteśmy w domu – przed wichurą usuńmy luźne elementy z balkonów. W czasie burzy dobrze jest odłączyć odbiorniki prądu i nie korzystać w tym czasie z telefonów komórkowych.
Pamiętajmy, że od szybkiej reakcji zależy nasze zdrowie i życie.
AlF / opr. PaW
Fot. pixabay.com