Coraz więcej jest wypadków z udziałem rowerzystów. Jak informuje policja, tylko w ten weekend odnotowano 6 wypadków z udziałem cyklistów, w tym jeden śmiertelny.
Seria niebezpiecznych wypadków
W powiecie parczewskim dwóch rowerzystów jechało ulicą i samochód chcący ich wyprzedzić potrącił jednego z nich. 16-latek zginął na miejscu.
– Były także zdarzenia z rowerzystami na ścieżce rowerowej – mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Na ul. Muzycznej dwóch 29-latków wjechało w siebie czołowo. Jeden z nich najprawdopodobniej nie trzymał rąk na kierownicy, gdy doszło do zdarzenia. Jeden z mężczyzn z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Było też inne zdarzenie z bardzo poważnymi konsekwencjami z udziałem dwóch nastoletnich rowerzystów. 16-latek zaczepił kołem o tylne koło 14-latka jadącego przed nim. Chłopiec wywrócił się, uderzył głową w krawężnik, z obrażeniem ciała trafił do szpitala na OIOM, gdzie odbyła się operacja.
Chrońmy mózg!
– Nie ma dnia, by do szpitala nie trafiły dzieci po wypadkach na rowerach – zaznacza Beata Rybojad, lekarz kierujący oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. – Obecnie mamy 3 pacjentów po wypadkach, wszyscy byli operowani przez neurochirurga, mieli kraniektomie odbarczające z powodu dużego obrzęku mózgu. Rokowanie w takich sytuacjach nie jest dobre w kontekście zdrowia, dzieci mają mniejsze lub większe ubytki neurologiczne. Części obrażeń powstających w wyniku tych wypadków można by zapobiec lub je zmniejszyć, gdyby dzieci miały kaski ochronne na głowach. Po ciężkich urazach czaszkowo-mózgowych, gdzie duże obszary mózgu są zniszczone, nawet jeśli wróci funkcja mózgu, to po dzieciach, które widzimy w Klinice „Budzik” samo przejście na własnych nogach jest sukcesem, ale przed nimi daleka droga do w miarę normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Chrońmy to co mamy najcenniejsze, a każdy z nas najcenniejszy ma mózg.
Kask może uratować życie
– Miałem poważny wypadek i kask uratował mi życie lub uchronił przed bardzo poważnymi konsekwencjami – przyznaje Paweł Kazanowski, sklep Inżynieria rowerowa. – Kask pękł w wielu miejscach, zrobiła się z niego gąbka. Pochłonął on bardzo dużą energię uderzenia, a mimo to miałem wstrząs mózgu i zszywaną głowę, bo skóra pękła od energii uderzenia. Kask na rowerze jest tak samo ważny, jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie.
– Uczniowie marudzą, bo nie chcą nosić kasków, ale powiedziałam, że w mojej grupie nie mogą być takie osoby, nawet jeśli mają zgodę rodziców – zaznacza Monika Wiśniowska, nauczyciel języka angielskiego. – My jesteśmy odpowiedzialni za dzieci, które bierzemy na rajd. Nie wiadomo co się stanie na trasie, możemy się gdzieś potknąć. To chodzi o dobro dzieci, a nie wygląd czy modę.
Warto zadbać o swoje bezpieczeństwo niezależnie od tego, czy jeździmy rowerem, hulajnogą czy na rolkach.
LilKa
Fot. pixabay.com