Idea partycypacji społecznej i społeczeństwa obywatelskiego w Lublinie to farsa – twierdzą działacze lubelskiej Lewicy Razem. W ten sposób odnoszą się do kwestii studium zagospodarowania Lublina, którym podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta zajmują się radni Lublina.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Nadzwyczajna Sesja Rady Miasta Lublin, Lublin, 30.06.2019, fot. Piotr Michalski
– W Lublinie funkcjonuje Biuro Partycypacji Społecznej i władze miasta spotykają się z mieszkańcami, ale w realnych działaniach nie uwzględniają ich wniosków. Protestujemy przeciwko degradacji cennych przyrodniczo terenów w Lublinie – mówi aktywista miejski i członek lubelskiej Lewicy Razem, Szymon Furmaniak: – Musimy oceniać naszych polityków po czynach, a nie słowach, bo widzimy, że w Lublinie słowa zupełnie mijają się z realnymi działaniami. Prezydent i wiceprezydent ignorują kryzys klimatyczny. W Lublinie dotkliwy upał dotyczy 85 tysięcy osób, bo tyle osób ma więcej niż 60 lat , dzieci i młodzieży, których jest 35 tysięcy. Natomiast propozycje to kolejna wycinka drzew, kolejne zmniejszenie terenów zielonych, jak choćby Górki Czechowskie, ale także wąwóz pomiędzy Starym Gajem a Czubami.
CZYTAJ: Burzliwa dyskusja na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Lublin
W Lublinie trwa nadzwyczajna sesja rady miasta. Budzącym największe emocje jest punkt dotyczący studium zagospodarowania, pozwalający deweloperowi na częściową zabudowę Górek Czechowskich.
CZYTAJ: Górki Czechowskie: działacze Kukiz’15 chcą zniesienia progu referendalnego
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski