Upalne lato, a będzie jeszcze cieplej. Marzymy o cieniu i wodzie. Tyle, że od lipca z wodą na lubelskim Czechowie mogą być problemy. Choć władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zapewniają, że tych problemów nie będzie, w każdym razie nie większych niż zazwyczaj.
Od lipca ma być modernizowana sieć wodociągowa. Chodzi o remont magistrali wodociągowej, która dostarcza na Czechów wodę.
– Przedsięwzięcie jest trudne, ale musi być wykonane – mówi prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. – Trzeba na pewien okres magistralę wyłączyć, a jednocześnie dostarczyć wodę. Przygotowania pokazały, że jest możliwość stworzenia substytutu tej magistrali i woda oczywiście będzie dostarczona mieszkańcom. Z góry jednak przepraszamy za wszystkie problemy, które mogą się zdarzyć. Ale te działania są niezwykle istotne dla sprawnego, ciągłego zaopatrzenia mieszkańców w wodę.
Magistrala powstała w latach 1973-75, gdy budowano osiedle Czechów. Od tamtego czasu nie robiono tak poważnych remontów. – Magistrala ma strategiczne znaczenie dla lubelskiego systemu wodociągowego. Po pierwsze zaopatruje w wodę około 40% odbiorców miasta. Po drugie zasila obszary najwyżej usytuowane cały w Lublinie. Ta ostatnia cecha powoduje sytuację, że zastąpienie tej magistrali innym źródłem wody jest skomplikowane. Różnica poziomów terenu wynosi około 70 metrów. Gdybyśmy chcieli tłoczyć wodę pod jednym ciśnieniem w system wodociągowy Lublina, powodowałoby to sytuację, że w jednym miejscu mielibyśmy przekroczone parametry dopuszczalne ciśnienia, natomiast na terenach najwyżej usytuowanych byłoby ono niewystarczające. Powoduje to, że bardzo trudno nam jest skierować wodę z innych rejonów – wyjaśnia zastępca kierownika sieci wodociągowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie, Piotr Stelmach.
– Jednak można zrobić modernizację, a przy okazji zabezpieczyć nieprzerwane dostarczanie mieszkańcom wody – zapewnia Piotr Stelmach. – Przeprowadzono symulacje pracy modelu wodociągowego na modelu matematycznym sieci, przy wyłączonej magistrali. Pozwoliły one wybrać optymalne rozdysponowanie wody w mieście. O ile nie ma prostego sposobu, żeby wtłoczyć wodę całkiem z innego źródła, o tyle można to rozdysponować i chociaż część obszarów włączyć do innych stref. Nie przewidujemy całkowitych braków wody, poza normalnym funkcjonowaniem systemu. Oczywiście zawsze może zdarzyć się jakaś awaria, która spowoduje, że lokalne wyłączenie będzie potrzebne.
Remont magistrali ma się rozpocząć z początkiem lipca i potrwać do końca września. W tych miesiącach jest najmniejsze zapotrzebowanie w Lublinie na wodę. Koszt inwestycji to 4 miliony 700 tysięcy złotych.
JZoń / opr. ToMa
Fot. archiwum