Nikt nie jest za stary na marzenia. Czym one są, dlaczego warto marzyć i jak te marzenia spełniać? To naprawdę ważne pytania.
– Marzenia tak naprawdę pozwalają nam przeżyć – mówi w rozmowie z Radiem Lublin, Ireneusz Siudem, psycholog społeczny. – One wyznaczają jakieś kierunki naszego rozwoju. Są to kierunki bardzo często nierealistyczne, ale takie, które wyznaczają jakiegoś rodzaju ideały. Nierealistyczne nie znaczy wcale, że niemożliwe do osiągnięcia, ponieważ bardzo często te marzenia jednak udaje się zrealizować w momencie, kiedy jesteśmy zdeterminowani. Są one siłą napędową rozwoju nie tylko indywidualnego, ale także grup ludzkich czy nawet całych społeczności.
– Marzenia z jednej strony mogą być powodem do frustracji i rozpaczania, że ja mam gorzej, że mi jest ciężko, a inni mają łatwiej, są szczęśliwi, a ja nie. A z drugiej strony marzenia mogą dawać mnóstwo energii, radości, wiatru w żagle. To nie jest tak, że powinno albo nie powinno mieć się marzeń. To zależy od tego, jak dana osoba czuje. Jeżeli jej pasuje, że w tym momencie nie ma wielkich pragnień i jest jej tak dobrze, to wszystko w porządku. Po co to zmieniać, kiedy ta osoba jest zadowolona. To jej szczęście jest najważniejsze – uważa psycholog Ilona Rogowska-Kryk.
– Przede wszystkim trzeba marzyć o tym, co jest możliwe. Czyli marzenia powinny być w miarę realistyczne, takie, które jesteśmy w stanie zrealizować. I co najważniejsze – nie powinniśmy realizować tych marzeń w samotności. To znaczy kluczem do ich spełniania jest drugi człowiek – dodaje Ireneusz Siudem.
– Niektórym pomaga jeden wielki cel, który realizują całe życie. Ale trzeba być do tego bardzo silną osobowością i człowiekiem mało podatnym na stres. Takich osób jest oczywiście mniej. Natomiast lepiej to wychodzi, kiedy stawiamy małe kroki, które dają nam możliwość osiągania częstych sukcesów. Bo częste sukcesy powodują, ze człowiek zaczyna bardziej w siebie wierzyć i wie to, czego się podejmuje, jest możliwe do osiągniecia. Nawet gdy ten wielki cel istnieje, dobrze jest podzielić go na mniejsze, czyli małe marzenia, które jesteśmy w stanie osiągać nawet każdego dnia – stwierdza Ireneusz Siudem.
– Powinniśmy sobie zadać pytanie, co by się stało, gdybym spełnił swoje marzenie tej nocy? Co by się zmieniło w moim życiu? Co by to dało? Jakby na to zareagowali inni ludzie? W ten sposób można wyciągnąć wnioski, co z tego marzenia już jest w moim życiu, czego bardzo często nie dostrzegamy. Takie drobne sygnały tego szczęścia są już teraz. Warto je pielęgnować i rozwijać – stwierdza Ilona Rogowska-Kryk.
A o czym marzą mieszkańcy Lublina? – Moje marzenie to: mieszkanie, garaż, samochód, trójka dzieci. W tej chwili to podróż do Ameryki Południowej, ale najbardziej sobie ją wizualizuję, kiedy dostaję wypłatę. Chciałabym być muzykiem i nagrywać swoje płyty; studiuję muzykologię, więc jest to jakaś realizacja tego celu.
W sobotę, 8 czerwca obchodzimy Ogólnopolski Dzień Marzeń. Z tej okazji na placu Litewskim w Lublinie odbędzie się wydarzenie pod hasłem „Bądź super bohaterem. Przebadaj się”. W taki sposób Fundacja Mam Marzenie chce, spełnić pragnienie Krystiana, który kilka lat temu zamarzył o przebadaniu kolegów i koleżanek, aby nikt on nie musiał cierpieć tak jak. Początek wydarzenia w sobotę o godzinie 12.00, a potrwa ono do godziny 16.00. Szczegółowy program wydarzenia można znaleźć TUTAJ.
InYa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com