W Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie odbyła się akcja honorowego krwiodawstwa. To ważne, by zgromadzić krew przed sezonem wakacyjnym, gdy krwiodawcy wyjeżdżają, a liczba wypadków rośnie.
Pierwsi ochotnicy pojawili się już po godzinie 8.00. – 10 minut i już po wszystkim. To bezinteresowna pomoc, której udzielić innym może niemal każdy – zachęcają. Wielu z nich oddawało krew nie po raz pierwszy.
– W czasie wakacji wzrasta częstość wypadków. Zapotrzebowanie na krew jest więc większe – wyjaśnia Elżbieta Puacz, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Jest niezbędna w przypadku ratowania życia w nagłych wypadkach, ale dostają ją także m.in. pacjenci hematoonkologiczni. To niezbędnik w sytuacji chorób trudnych. W ciągu ostatniego roku zapotrzebowanie na krew zrosło o 7%. By zaopatrzyć w nią szpitale, potrzebujemy każdego dnia aż 200 honorowych dawców. Ze względów terapeutycznych największe zapotrzebowanie jest na 0 Rh-, ale każda grupa jest bardzo ważna – tłumaczy. – Dziękuję dawcom, że reagują na nasze apele.
– Chętnie włączamy się w tego typu akcje. W naszych szeregach nie brakuje honorowych krwiodawców – podkreśla porucznik Edyta Radczuk z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie. – Nasi funkcjonariusze zawsze są gotowi, by nieść pomoc. Dzisiaj krew oddało 10 osób.
– Dziś jestem w pracy i zamierzam oddać krew – zapowiada Marcin Jakóbczyk, doradca wojewody lubelskiego. – Staram się robić to regularnie.
Do punktu poboru zgłosiły się 43 osoby. Ze względów zdrowotnych krew mogły oddać 32 osoby.
JZoń / opr. MatA
Fot. www.lublin.uw.gov.pl