Liczne nieprawidłowości przy przygotowaniu i kontroli inwestycji w Kazimierzu Dolnym stwierdziła Komisja Rewizyjna Rady Miasta. Radni analizowali dokumenty od 2015 roku. Ich wątpliwości budzą chociażby aspekty związane z budową nowej szkoły.
– Uwag i zaleceń jest wiele. Dwa przypadki są rażące. To przede wszystkim modernizacja oczyszczalni ścieków – mówi przewodniczący komisji i główny autor raportu Ryszard Rybczyński. – Były tak wielkie zaniedbania, że ta oczyszczalnia na dzień dzisiejszy stanowi wielkie zagrożenie ekologiczne. Kolejny taki przykład niegospodarności i nieracjonalnego wydatkowania środków budżetowych był związany ze szkoleniem „Partycypacja mieszkańców w planowaniu przestrzennym”. Tu jest podejrzenie o niecelowe wydatkowanie środków, ponieważ szkolenie miało być prowadzone dla wszystkich mieszkańców gminy, łącznie z sołtysami, urzędnikami, radnymi. Finał był taki, że odbyło się tylko jedno spotkanie. Miało być kontynuowane, a w gruncie rzeczy na tym się zakończyło. Środki zostały wykorzystane z całkiem innym przeznaczeniem – dodaje.
– Projekt protokołu został przekazany pracownikom merytorycznym, odpowiednim komórkom w urzędzie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Każdy z pracowników ma się do niego odnieść, złożyć stosowne wyjaśnienia. Kiedy zgromadzę te wszystkie niezbędne dla mnie informację, przygotujemy stosowną odpowiedź. Część uwag jest jak najbardziej zasadna. Z częścią na pewno nie będziemy się zgadzać. Wyjaśnimy pewne niezrozumiałe sytuacje – dodaje.
– Zadłużenie to 15 milionów złotych – podkreśla radny Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym, Janusz Kowalski. – W znacznej mierze jest to wynik fatalnie prowadzonego magistratu, zarówno w inwestycjach, jak i w wydziale nieruchomości. Raport jest wstrząsający głównie dlatego, że inwestycja pod tytułem „modernizacja oczyszczalni ścieków” to jest absolutnie sprawa do prokuratury. Wszystko dlatego, że pracownicy urzędu miasta źle nadzorowali, świadomie przyjęli niedziałającą prawidłowo oczyszczalnię – dodaje.
– O odbiorze decydowała komisja odbiorowa, byli inspektorzy nadzoru – tłumaczy burmistrz. – W ich ocenie inwestycja została wykonana prawidłowo, skoro podpisali stosowne protokoły. Natomiast według mnie efekt tych działań jest mizerny, bowiem są problemy z funkcjonowaniem oczyszczalni – dodaje.
– Szkoła? To już jest katastrofa – opowiada Kowalski. – Wykonawcy, projektant, nasi pracownicy bezmyślnie podchodzili do pewnych zagadnień. Wykonywane były niepotrzebne zadania, na przykład zabezpieczenie skarpy. Absolutnie fikcja – dodaje.
– Jeśli chodzi o szkołę, to mieliśmy tutaj Najwyższą Izbę Kontroli, prokuraturę. Instytucje te prowadziły szeroko zakrojoną kontrolę – mówi Pomianowski. – Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności z tego tytułu, więc trudno mi zająć inne stanowisko w tej chwili – dodaje.
– Wiem, że to, co jest tam napisane jest zgodne z prawdą – zaznacza Romana Rupiewicz, przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Miasta Kazimierza Dolnego. – Pierwszy raz w historii miasta taki dokument został wypracowany. Znalazł się radny, który rzetelnie podszedł do swojej pracy i swoich obowiązków. Rzeczywiście taką kontrolę wykonał. Dla wielu może to być wstrząsające, bo chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że takie rzeczy mają miejsce w urzędzie. Takie nieprawidłowości, patologie – dodaje.
– Nie podpisałem protokołu, ponieważ nie zgadzam się w większej części z jego treścią – zaznacza radny Jakub Pruchniak. – Informacje, które są zawarte w tym dokumencie są sprzeczne ze stwierdzeniami, które są z gminy. Przykład? Kwestia ewidencji pojazdów, gdzie w protokole jest informacja, że nie jest ona prowadzona. Jest wiadomość z drugiej strony, że taka ewidencja jest prowadzona. Uważam, że trzeba jeszcze poznać stanowisko urzędników – dodaje.
– Od momentu, kiedy objąłem urząd burmistrza wprowadzamy w urzędzie pewne zmiany, których efektem będzie sprawniejsze działanie magistratu kazimierskiego – podkreśla Pomianowski. – Uważam, że pewne rzeczy mogły i mogą przebiegać dużo sprawniej – dodaje.
Część członków Komisji Rewizyjnej chce, by wskazane nieprawidłowości zostały szczegółowo zbadane przez Najwyższą Izbę Kontroli. Projekt uchwały w tej sprawie ma być zgłoszony na kolejnej sesji.
ŁuG / opr. PaW
Fot. pixabay.com
WYPOWIEDŹ JAKUBA PRUCHNIAKA Z 26.06.2019: – Niefortunnie użyłem sformułowania „ewidencja pojazdów”, które nie pojawia się w protokole. Jest w nim informacja o przeprowadzeniu kontroli zasad użytkowania pojazdów służbowych. Podtrzymuję, że przed podpisaniem dokumentu należy poznać pisemne stanowisko urzędu odnoszące się do jego treści – tłumaczy Pruchniak.