Informacja, jaka pojawiła się w mediach, jakoby Unia Europejska miała zakazać sprzedaży niektórych ziół w Polsce jest nieprawdziwa – twierdzi Główny Inspektorat Sanitarny.
Jak mówi Polskiemu Radiu Lublin rzecznik inspektoratu Jan Bodnar, rozpowszechniana informacja, to klasyczny przykład fake news, który został stworzony przez jedną z firm, co do której GIS miał zastrzeżenia w czasie kontroli.
– Chodzi o to, że część firm w mniejszym stopniu niż o własne zyski dba o bezpieczeństwo swoich klientów. Próbują zmienić kategorie niektórych produktów z leku na żywność – wyjaśnia Bodnar. – Wiadomo, że różne zioła mają różne działania, a suplement diety służy uzupełnianiu diety, nie leczeniu. Wówczas przy takiej zmianie klasyfikacji produktu wypadają z opisu tego produktu działania niepożądane. My stoimy na straży bezpieczeństwa ludzi. W związku z tym, tam, gdzie widzimy, że pewne działania zagrażają zdrowiu ludzi, musimy interweniować.
Jeśli chodzi o stosowanie preparatów ziołowych, specjaliści zalecają, aby konsultować to z lekarzem.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. archiwum