2019 to w Szczebrzeszynie rok doktora Zygmunta Klukowskiego (na zdj.) – wybitnego obywatela miasta i kronikarza, który swoją bogatą biografią mógłby obdzielić kilka osób. To w dużej mierze jemu zawdzięczamy szczegółową wiedzę na temat Zamojszczyzny z I połowy XX wieku, którą przez lata skrupulatnie spisywał.
– Przybył tutaj na stanowiska dyrektora szpitala. Akceptowała go przede wszystkim miejscowa inteligencja, natomiast zwykły, szary obywatele uważał go za troszkę innego. Dr Klukowski inaczej się ubierał, inaczej wyglądał, a poza tym inaczej mówił – doktora wspomina pasjonat lokalnej historii, mieszkaniec Szczebrzeszyna od 55 lat, Zygmunt Krasny. – Dr Klukowski był doskonałym gospodarzem. W czasie jego dyrektorowania z biednego, niewydolnego szpitalika prowincjonalnego powstał prawdziwy szpital. Istniało nawet gospodarstwo przyszpitalne, w którym hodowano świnki, żeby było czym żywić chorych. Ale dr Klukowski przede wszystkim kochał książki i wiedzę. Był w dodatku doskonałym pamiętnikarzem. Nawet była taka anegdota, że gdy jeden z lekarzy operował postrzelonego partyzanta, w tym samym czasie doktor Klukowski zapisywał wspomnienia rannego.
POSŁUCHAJ AUDYCJI O DOKTORZE ZYGMUNCIE KLUKOWSKIM
– Dr Klukowski to postać naprawdę wybitna. Był absolwentem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Gdy osiedlił się w Szczebrzeszynie, życie tego miasteczka bardzo się zmieniło, rozkwitło. Był inicjatorem życia społeczno-kulturalnego – opowiada Joanna Król z Miejskiego Domu Kultury w Szczebrzeszynie. – Dr Klukowski nie opuszcził szpitala w trakcie II wojny światowej. Zostaje zaprzysiężony na kapitana Wojska Polskiego. Był człowiekiem honorowym, bardzo oddanym ojczyźnie. Był wielokrotnie więziony: przez Rosjan jeszcze przed I wojną światową, przez Niemców w czasie okupacji. Był też świadkiem na jednym z procesów w Norymberdze, procesie funkcjonariuszy Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa SS. W 1953 roku komuniści zamordowali jego przysposobionego syna, Tadeusza. Było to dla Klukowskiego wielkim ciosem.
– W roku 2019 mija 60 lat od śmierci dr Zygmunta Klukowskiego, który większość swego życia spędził na terenie miasta i gminy Szczebrzeszyn, jako lekarz, historyk, bibliofil, redaktor naczelny czasopisma „Teka Zamojska”. To osoba bardzo znana naszemu społeczeństwu – stwierdza Henryk Matej, burmistrz Szczebrzeszyna. – Mieszkańcy cieszą się, że zajmujemy się tą postacią.
Jak dodaje Henryk Matej, doktor Klukowski został już wcześniej doceniona przez społeczeństwo i władze Szczebrzeszyna. – W 1975 roku nazwa ulicy Klasztornej, przy której mieszkał doktor, została zmieniona na ul. Zygmunta Klukowskiego. W 1986 r. zostało odsłonięte jego popiersie, a w dziesięć lat później jego imię zostało nadane szkole zawodowej w Szczebrzeszynie. I my staramy się to docenienie kultywować.
Wspomnienia Zygmunta Klukowskiego zostały wydane w 2017 roku przez warszawski Ośrodek Karta. W minionym roku Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość opublikował także zredagowane przez doktora czterotomowe „Materiały do Dziejów Zamojszczyzny w latach wojny 1939-1944″.
Rok Zygmunta Klukowskiego został ogłoszony z inicjatywy historyka i regionalisty Dariusza Górnego.
W różnych miejscach Szczebrzeszyna turyści mogą zobaczyć banery z wizerunkiem kronikarza. W mieście odbywają się też poświęcone mu konkursy i wykłady. W planach jest także wydanie książki Dariusza Górnego o życiu nietuzinkowego doktora.
AlF / opr. ToMa
Fot. nieznany – Internet Archive, Domena publiczna,
CZYTAJ TAKŻE: Pamięć doktora Klukowskiego w Szczebrzeszynie jest wiecznie żywa