Ulewa zabrała im wszystko. Wierzchowiska wciąż liczą straty

Mieszkańcy Wierzchowisk szacują straty po środowej nawałnicy. Woda zalała ponad 100 gospodarstw. Zniszczone są domy, budynki gospodarcze i niektóre drogi. Wiele osób straciło dorobek życia. Usuwanie skutków ulewy potrwa wiele tygodni. Poszkodowani liczą na pomoc samorządu, a także ludzi dobrej woli

– Straciliśmy dorobek życia. Woda zniszczyła wszystko – mówią mieszkańcy. – Jest fatalnie. Nie ma gdzie spać, nie ma nic. Straciliśmy samochody. Pojechaliśmy we trzech na akcję ze straży pożarnej i zostawiliśmy samochody. Kiedy wróciliśmy, auta były zalane. Gdybym pozostawił mój samochód w domu, to by ocalał. Straciłam wszystko. Miałam w mieszkaniu półtora metra wody, więc co mogło zostać. Meble całe wyposażenie – wszyściuteńko poszło. Nie ma nic.

CZYTAJ TAKŻE: Mieszkańcy Wierzchowisk: woda zniszczyła wszystko

– Nic nie uratowaliśmy. Woda  tak szybko szła, że nie daliśmy rady nic ocalić. Zostaliśmy z gołymi ścianami. Woda była wszędzie. Nic nam nie działa. Musimy zrywać wszystkie instalacje. Mamy dom ubezpieczony od dodatkowych wypadków, bo nie pierwszy raz już to mamy. Ale tak jak teraz było, to jest nie do opisania. Mamy jeszcze wodę w suterenie – opowiada inna poszkodawana.

Starosta janowski i burmistrz Modliborzyc, powołali komisje, które mają oszacować straty po nawałnicy.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Sprzątanie i liczenie strat po powodzi, Wierzchowiska Pierwsze, 20.06.2019, fot. Piotr Michalski

– Mamy „ogarnięte”, ile gospodarstw zostało zatopionych. To 113 gospodarstw, w tym 80 domów mieszkalnych. Z tego 13 nie nadaje się do dalszego zamieszkania. Oznacza to, według wstępnych szacunków, straty w wysokości od 3,5 do 5 mln zł. Teraz szacujemy dokładne straty w infrastrukturze drogowej – stwierdza Witold Kowalik, burmistrz Modliborzyc.

CZYTAJ TAKŻE: Gmina Modliborzyce liczy straty

– Nawałnica uszkodziła linie energetyczne. Służby sanitarne sprawdziły też czystość wody w wodociągu. Woda jest przydatna do picia – mówi starosta janowski Artur Pizoń. – Członkowie komisji powiatowej ruszyli w teren, żeby szacować straty. Jeśli chodzi o drogę powiatową, przebiegającą przez zalane tereny, to jest kwestia kilkudziesięciu miejsc, w których ta trasa się pozapadała. Ale widać też, że te uszkodzenia następują w czasie. Wczoraj jeszcze ich nie było widać, a dzisiaj zaczynają się pojawiać kolejne zapadliska. Najpoważniejszą kwestią jest przerwanie drogi w miejscowości Pasieka. Musimy to jak najszybciej zabezpieczyć. Chcemy te zniszczenia oszacować jak najszybciej i skierować wnioski do wojewody, bowiem trzeba przywrócić tę drogę do użytkowania. W tej chwili ruch został ograniczony do pojazdów poniżej 5 ton, żeby rolnicy ze swoim sprzętem mogli się po niej poruszać i nie narażać na konsekwencje ze strony policji. Natomiast ruch ciężarówek zostanie dopuszczony dopiero po naprawie drogi.

Jak mówią władze gminy Modliborzyce – teraz najbardziej są potrzebne fundusze a także meble i odzież. – Najważniejsza jest teraz pomoc rzeczowa albo finansowa. Potrzeba też rąk do pracy, ale to trzeba już omawiać z konkretnymi rodzinami, bo my nie jesteśmy w stanie powiedzieć, która rodzina potrzebuje pomocy przy porządkowaniu. W tej chwili strażacy pomagają głównie osobom starszym i samotnym – dodaje burmistrz Modliborzyc.

Mieszkańcom rozdawany jest też środek do dezynfekcji ścian. Ma to przeciwdziałać pojawieniu się na zalanych ścianach grzyba.

W miejscowej remizie ochotniczej straży pożarnej pracownicy socjalni z Urzędu Gminy Modliborzyce przyjmują wstępne informacje o zniszczeniach. Burmistrz Modliborzyc zaproponował lokale zastępcze, dla osób najbardziej poszkodowanych. Na miejscu są też przedstawiciele ubezpieczyciela – PZU.

RMaj / opr. ToMa

Na filmie poniżej –  tak wyglądały Wierzchowiska 19 czerwca po potężnej ulewie

Fot. i film Piotr Michalski

Exit mobile version