Siemion Rozenfeld – ostatni z żyjących uczestników powstania w obozie zagłady Sobibór zmarł w Izraelu w wieku 97 lat. Był on jednym z 300 więźniów, którym udało się uciec z obozu śmierci w 1943 roku.
Postać Siemiona Rozenfelda przypomina Tomasz Oleksy-Zborowski, kierownik Muzeum i Miejsca Pamięci w Sobiborze. – Był zaufanym żołnierzem Saszy Peczerskiego. Oni stanowili człon całego powstania i sprawnego przeprowadzenia go. Nasze muzeum miało kontakt z innymi więźniami, którym udało się zbiec i przeżyli, jak Thomas Blatt czy Philip Bialowitz, którzy przyjeżdżali tu i uczestniczyli w podejmowaniu ważnych decyzji.
Jak doszło do buntu więźniów?
– W obozie znajdowało się ok. 600 Żydów wykonujących zadania przydzielone im przez niemiecką część obsługi. To był obóz zagłady, więc oni liczyli się z tym, że to czeka także ich. Żydzi mieli świadomość nieuchronnego losu – wyjaśnia Tomasz Oleksy-Zborowski. – Powzięto decyzję, że trzeba zacząć przygotowywać ucieczkę. Na czele grupy zbierającej informacje o funkcjonowaniu obozu – zmianach strażników i obserwacji ich przyzwyczajeń – stał Leon Feldhendler, polski Żyd. Charakterystycznym elementem był koniec września 1943 roku, gdy do Sobiboru przybył transport sowieckich jeńców wojennych z Mińska, wśród nich byli: Aleksander Aranowicz, Sasza Peczerski, por. armii, który miał wiedzę i umiejętności, by przygotować powstanie. Szybko wszedł w porozumienie z Leonem Feldhendlerem i grupą zbierającą informacje. Plan powstania zakładał, że więźniowie uśmiercą, jak największą liczbę SS-manów i ukraińskich strażników, przebiorą się w ich mundury i przeprowadzą więźniów za bramy obozu.
To ostatni znany uczestnik powstania
– Teraz musimy przyjąć, że mamy duży zasób informacji o funkcjonującym obozie dzięki relacjom byłych więźniów. Relacje były zbierane już po wojnie i w późniejszych okresach, dlatego się zachowały. Pamięć o Sobiborze będzie przekazywana pokoleniom – dodaje Tomasz Oleksy-Zborowski.
Niemiecki obóz zagłady w Sobiborze funkcjonował od wczesnej wiosny 1942 roku do 14 października 1943 roku. W tym czasie śmierć poniosło tam około 170 – 180 tysięcy Żydów. Bunt więźniów Sobiboru został ukazany w filmie „Ucieczka z Sobiboru” z 1987 roku. W filmie, którego reżyserem był Jack Gold. O powstaniu opowiada również film Konstantina Chabienskiego z 2018 roku pod tytułem „Sobibór”.
KraJ
Fot. archiwum