Rok 2019 to rok świętowania 100-lecia polskiego komiksu, więc co jakiś czas jakiś odcinek audycji będę poświęcał na omówienie prac polskich twórców. A jest ich sporo – zarówno nowości, jak i atrakcyjnych wznowień.
W czerwcu ukazał się na przykład kolejny, dwudziesty pierwszy już numer, toruńskiego magazynu AKT. 80-stronicowy magazyn poświęcony jest w głównej mierze dwóm znanym postaciom z komiksowego półświatka: oto bowiem 80 lat stuknęło Batmanowi, a dziewięćdziesiątkę na karku ma Tintin. Z tej okazji redakcja magazynu przygotowała solidny blok publicystyczny. Na łamach magazynu znaleźć można na przykład bardzo ciekawy artykuł o ekranizacjach Batmana, które z różnych powodów nie doszły do skutku, rys historyczny na temat Tintina czy omówienie publikowanych w Polsce zeszytów z udziałem Człowieka Nietoperza w ramach cyklu „Z archiwum TM-Semic”. Ponadto, szefostwo magazynu poprosiło rysowników opublikowanych w magazynie komiksów o easter eggi związane z Batmanem, dzięki czemu na planszach możemy spotkać poutykane na dalszym planie bat-motywy. Zestaw twórców jest zacny: poza widniejącymi na okładce wielkimi nazwiskami, takimi jak Jean van Hamme, Grzegorz Rosiński czy Edward Lutczyn, znalazło się miejsce na przykład dla świetnego Krzysztofa Otorowskiego, Kuby Babczyńskiego, Karola Jesiołkiewicza czy Piotra Wojciechowskiego Śmiechosława. Ten ostatni artysta na łamach AKTu zaprezentował kolejny odcinek Opowieści Grabarza. Co ciekawe, równolegle opublikowany został zeszyt, zbierający wszystkie odcinki serialu. Zeszyt zatytułowany Odpust. Okładka tego komiksu to trawestacja obrazu Hieronima Boscha Chrystus dźwigający krzyż. Jego wnętrze, rysowane w stylu będącym połączeniem twórczości Sławka Lewandowskiego z Beavisem i Buttheadem, to osadzona na polskiej wsi historia obyczajowo-zabawna o tym, jak to pewien wyjątkowo nieprzystojny młodzieniec, chcąc zostać ministrantem w miejscowej parafii, wywiódł w pole łatwowiernego grabarza Józefa. Ten komiks ma znakomity klimat. Jest tu troszkę ludowości i nieco zapominanych powoli zwyczajów. A do tego sprytne dialogi i znakomite rozwiązania graficzne. Bardzo mi się podoba, jak Śmiechosław niemymi kadrami kończy poszczególne rozdziały tej historii. Oraz jak ostatnim kadrem albumu nawiązuje do klasyków. To niepozorny zeszyt, ale wszystko się w nim zgadza.
Zgadzają się także Wartości rodzinne (wyd. kultura gniewu). Seria Michała Śledzińskiego po raz pierwszy, lata temu ukazała się w formie czterech zeszytów. Teraz, wzorem innych produkcji tego autora, dostajemy ją w twardookładkowej wersji zbiorczej. To taki komiksowy sitcom, mutacja Simpsonów z wieloma innymi inspirującymi kreskówkami. Nietypowe perypetie typowej polskiej rodziny Królów w zdolnych dłoniach Śledzia mają swoje lepsze i gorsze momenty. I choć nie dobijają do poziomu najsłynniejszych dzieł autora – Osiedlu Swoboda czy Na szybko spisane, to w swojej kategorii rozweselającej stanowią bardzo dobrą lekturę. Poza polskim Homerem i spółką, w Wartościach rodzinnych bardzo ważną rolę pełni bardzo żywy drugi plan, jest mnóstwo ciekawych obserwacji, a żartom wybrednym towarzyszą te mniej wybredne. Wielka kolekcja komiksów Śledzia powiększyła się o kolejny elegancki tom. I bardzo dobrze.
A na deser kolejny Binio Bill (wyd. kultura gniewu) – komiks, o którym zawsze trzeba wspomnieć, bo każdorazowy jego odcinek to, wbrew pozorom, duże wydarzenie. Ten odcinek serialu został zyskał końcówkę …i Skarb Pajutów. Perypetie Zbyszka Bileckiego na Dzikim Zachodzie to gwarancja sentymentalnej podróży do czasów „Świata młodych”, choć – co warto podkreślić – ten album jako jedyny został w całości opublikowany w jednym albumie i nie pojawiał się w odcinkach na łamach tej harcerskiej gazety. Nowa edycja albumu Jerzego Wróblewskiego to rzecz warta odnotowania. Świetne rysunki, porządna fabuła, westernowe klimaty i nasz rodak w centrum wydarzeń. Klasyka!