Kilkadziesiąt interwencji strażaków w Lubelskiem w związku z burzami przechodzącymi przez region. Strażacy głównie usuwali powalone drzewa i konary. Nie ma informacji o poszkodowanych.
– Byliśmy wzywani głównie do usuwania drzew i konarów powalonych przez wichurę na drogi. W miejscowości Worsy, w gminie Drelów drzewo przewróciło się na stodołę, a wichura zerwała dach na tym budynku. Nie ma informacji o poszkodowanych osobach – informuje dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, Mariusz Dyś.
Powalone drzewo blokowało drogę krajową nr 19 w miejscowości Turów, między Radzyniem Podlaskim a Międzyrzecem Podlaskim. Usunęli je strażacy. Droga była nieprzejezdna przez kilkadziesiąt minut. We wsi Kropiwki, w powiecie parczewskim również przewróciło się drzewo, które zablokowało lokalną drogę.
W kilku miejscowościach powiatu lubartowskiego po południu padał grad. Dwa potężne konary spadły po oberwaniu chmury i wichurze w Krasieninie, w powiecie lubelskim. Strażacy już usunęli przeszkody. W tym rejonie pompowali też wodę z kilku zalanych posesji.
Burzowo może być w naszym regionie do późnej nocy. Zdaniem synoptyków wiatr w porywach może osiągnąć prędkość nawet do 80 km na godzinę. Miejscami może spaść nawet do 50 litrów wody na metr kwadratowy.
Do mieszkańców Lubelszczyzny wysłano też wiadomości SMS z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Zdaniem autorów alertu RCB możliwe są nawet przerwy w dostawie prądu.
Służby dyżurne apelują o rozwagę. Należy unikać postoju pod drzewami.
SzyK / LeW / MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ: Powalone drzewa i zerwany dach. Burze nad Lubelszczyzną