Prace konserwatorskie nagrobków prowadzone są na mizarze w Zastawku, w powiecie bialskim. To jeden z dwóch tatarskich cmentarzy na terenie Południowego Podlasia i jeden z sześciu takich obiektów w kraju. Renowację prowadzi Fundacja Dziedzictwa Kulturowego we współpracy ze Stowarzyszeniem Rozwoju Miejscowości Studzianka.
Cmentarz był zniszczony
Efekty prac ma możliwość obserwować Adam Ozon, który od kilkudziesięciu lat mieszka naprzeciwko cmentarza. – Kiedyś był on zaniedbany, teraz pięknie go odnowili. Super to zrobili. Moja babcia opowiadała mi o tym cmentarzu. Dawniej było tu 100 razy więcej nagrobków. Babcia mówiła mi, że Niemcy wywieźli je gdzieś na drogi. Zostało może 40. Stąd do Piszczaca była polna droga. Nie było przejazdu. Niemcy je tam ułożyli, żeby mogli tą drogą jeździć. Turyści nieraz zapalają tu znicze, a ja przecież nie będę cały czas biegał i mówił im, że nie zapala się lampek dla Tatarów.
Tatary na Podlasiu pojawili się za sprawą Jana III Sobieskiego
– Mizary w Studziance i Zastawku są to dwa cmentarze tatarskie związane z historią Południowego Podlasia. Katarzyna z Sobieskich Radziwiłłowa, na prośbę swojego brata – króla Jana III Sobieskiego, z upodobaniem osadzała na naszym terenie Tatarów. Związali się oni z naszą kulturą, duchowością, historią, tradycją. Stali się Polakami. Cmentarz w Zastawku został założony na pięknym wzniesieniu, w lesie. Został otoczony nowym ogrodzeniem, ale wymagał prac konserwatorskich, polegających na upionowaniu nagrobków i odtworzeniu ich układu przestrzennego. Cieszymy się, że Fundacja Dziedzictwa Kulturowego podjęła się prac konserwatorskich pod kierunkiem wybitnego konserwatora prof. Smazy – tłumaczy Jan Maraśkiewicz, szef bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
Tatarzy wiele wnieśli do polskiej kultury i historii
– Dzisiaj już nie pamiętamy, jakie znaczenie miała dla kultury polskiej obecność Tatarów na terenie Rzeczpospolitej. Stąd zainteresowaliśmy się przypomnieniem o tym Polakom i przybliżeniem problematyki związanej z ochroną dziedzictwa tatarskiego. Czy w języku, czy w historii, czy w kuchni polskiej znajdujemy bardzo dużo tatarskich śladów. Są to poszczególne słowa, niektóre potrawy, ale przede wszystkim postacie historyczne. Zapominamy o tym, że liczni generałowie i pułkownicy wojska polskiego czy twórcy kultury pochodzili z rodzin tatarskich – przypomina Michał Laszczkowski, prezes Fundacji Dziedzictwa Kulturowego.
Najstarszy nagrobek pochodzi z początku XVIII wieku
– Opiekujemy się cmentarzem tatarskim w Studziance, ale włączyliśmy się także w prace konserwatorskie na mizarze w Zastawku, w gminie Terespol. Pracom tym poddane zostały 53 nagrobki, które zachowały się do dzisiaj. Jednym z najciekawszych jest nagrobek pułkownika Samuela Murzy Koryckiego z 1704 roku. To jeden z najstarszych muzułmańskich pochówków na terenie Polski. Korycki był dowódcą oddziału tatarskiego w służbie polskiej i za czasów Jana III Sobieskiego otrzymał ziemię w Lebiedziewie i okolicach – informuje Łukasz Węda, badacz dziedzictwa tatarskiego i prezes Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Studzianka. – Ostatnie pochówki w Zastawku miały miejsce przed I wojną światową. Osadnictwo tatarskie w Zastawku, Małaszewiczach i okolicznych miejscowościach trwało od czasów Jana III Sobieskiego do początku XX wieku. Tatarzy, którzy tu mieszkali, byli właścicielami ziemskimi. Jedną ze znanych osobistości był Jakub Buczacki, który odbył pielgrzymkę do Mekki, a także był jedynym Tatarem spośród posłów na sejm Królestwa Polskiego i sędzią pokoju.
– Myślę, że w trakcie prac konserwatorskich coś ciekawego znajdziemy. Tak jak w Studziance odkryliśmy kolorowe wyprawy na kamieniach. Dzisiaj nie tylko konserwujemy stan tych nagrobków, ale także przywracamy ich pierwotną formę, tak jak wyglądały one w XVIII wieku – dodaje Jan Maraśkiewicz.
Na renowację cmentarza Fundacja Dziedzictwa Kulturowego pozyskała z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 70 tys. złotych. Prace będą prowadzone do września.
Cmentarz tatarski w Zastawku obecnie należy do Skarbu Państwa. Przed wojną był własnością Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczpospolitej, który stara się obecnie o odzyskanie obiektu.
MaT / opr. ToMa
Fot. powyżej Małgorzata Tymicka, poniżej Łukasz Węda