„Good morning, Dęblin”. Trwa wielkie historyczne święto

20190705 104518

Liczne pokazy, rekonstrukcje i inscenizacje historyczne przygotowano 5 i 6 lipca w Dęblinie. Impreza zatytułowana „Good morning, Dęblin” ma uczcić 100-lecie współpracy wojskowej pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. Kilkuset rekonstruktorów od rana prezentuje fragmenty uzbrojenia, stroje i obyczaje związane z armią amerykańską.

Można zobaczyć między innymi oryginalną maszynę do wybijania nieśmiertelników dla żołnierzy amerykańskich. – Są tylko cztery takie w Polsce. Ta pochodzi z końca lat 60. Działa na zasadzie klawiatury. Jej konstrukcja jest równie skomplikowana co Enigmy – mówi jeden z rekonstruktorów.

– Jesteśmy z całej Polski. Odtwarzamy kompanię C 3 Batalionu 187 Pułku Piechoty 101 Dywizji Powietrznodesantowej armii amerykańskiej, walczącej w Wietnamie w latach 1967-69. Przywieźliśmy ze sobą egzemplarze karabinu M16, czyli podstawowej broni amerykańskiego żołnierza w Wietnamie. Mamy też karabin maszynowy M60 i broń krótką – opowiada Michał Sekunda, szef Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Rakkasans”.

– Nie zdążyłem jeszcze tego wszystkiego ogarnąć. Tu jest tyle rzeczy, że nie wiem, w którą stronę pójść – mówi Andrzej Królikowski, opiekun zespołu Dywizjon 32, który złożony jest z uczniów Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego w Dęblinie. – Zaczęło się od pasji dyrektora muzeum. Gdyby nie ona, to wszystko nie udałoby się, bo rozmach tej imprezy świadczy o tym, że trzeba tym żyć i to rozumieć.

– Działamy w „triumwiracie”, we współpracy z dowódcą garnizonu i pani burmistrz Dęblina, Beatą Siedlecką. Ożywiamy miasto. Wojskowy piknik historyczny to promocja regionu, a przede wszystkim uczczenie stulecia polsko-amerykańskiej współpracy lotniczej – stwierdza Paweł Pawłowski, dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.

– Dziewiątki mają to do siebie, ze do czegoś zobowiązują. To szereg dziewiątek. Zarówno tych polskich, bolesnych (rok 1939), jak i tych, które są w stanie natchnąć większą dawką radości. W 1919 roku na polskim terenie pojawiły się sojusznicze skrzydła amerykańskie z 7. Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki, zadzierzgając współpracę, która trwa do dziś  – mówi historyk prof. Andrzej Olejko z Państwowej Wyższej Szkoły Techniczno-Ekonomicznej im. ks. Bronisława Markiewicza w Jarosławiu.

Z atrakcji pikniku historycznego na terenie dęblińskiej twierdzy będzie można skorzystać także w sobotę. Wstęp na wydarzenie jest wolny.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. Łukasz Grabczak

CZYTAJ TAKŻE: „Amerykańskie gwiazdy na polskim niebie”. Historyczna wystawa w Dęblinie

Exit mobile version