Kulturalna Bitwa o Stare Bronowice

bitwa 4

Występy dzieci, bitwy freestyle rap, street dance czy jam taneczny – w Lublinie zorganizowano drugą Bitwę o Stare Bronowice. To inicjatywa Punktu Kultury przygotowana z myślą o mieszkańcach tej dzielnicy.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Bitwa o Stare Bronowice, Lublin, 19.07.2019, fot. Piotr Michalski

– Chcę pokazać dzieciakom, iż można rozwijać siebie poprzez muzykę hip-hopową i że może być ona dobrą alternatywą spędzania wolnego czasu, wobec tego, co robią na co dzień. Bo zwykle najpierw jest szkoła, a potem osiedle. A wzory, które wynoszą ze swego podwórka, nie są jakieś zbyt zacne. Sztuką jest przekonać je, że mogą robić wielkie rzeczy, mimo iż wywodzą się z takiego osiedla – mówi Dawid Reja, jeden z jurorów rapowej Bitwy o Stare Bronowice.

Jak mówią mieszkańcy Starych Bronowic, dzięki Punktowi Kultury i takim imprezom zmieniło się dużo. – Dzieci mają rozrywki, są konkursy, imprezy, wyjścia.  

– Fajnie zaszczepić kulturą młodsze dzieci, żeby nie szły w patologię, tylko „łapały zajawkę”: malowanie, taniec czy „nawijanie”. Wcześniej było siedzenie, granie w piłkę, rzucanie w okna. A teraz, kiedy dzieciaki mają, co robić, nie ciągnie ich do złych rzeczy – stwierdza jeden z uczestników wydarzenia.

– Walczymy o to, żeby „odczarować” tę dzielnicę. Myślę, że całkiem dobrze nam to wychodzi. Wystarczy przyjść, zobaczyć, jak ci ludzie są gościnni, otwarci i bardzo cieszą się z takich inicjatyw. Wystarczy przyjść tu i zobaczyć, iż to miejsce jest naprawdę magiczne i, wbrew pozorom, bardzo otwarte – stwierdza Natalia Dyjach z Puntu Kultury. – Jest bardzo wiele stereotypów, które w stosunku do Starych Bronowic funkcjonują. Kiedy wchodzi się tutaj i nie wnika się w to społeczeństwo, to miejsce może rzeczywiście przestraszyć. Dopiero gdy pozna się tych ludzi, zaczyna naprawdę się ich doceniać.

– Efektem naszych zajęć tanecznych jest dzisiejszy występ tych dzieciaków. Organizujemy też cykl zajęć z nowych technologii, dotyczących np. wykorzystania robotyki czy programowania komputerowego. Nagrywamy filmy i teledyski. Być może za jakiś czas wydamy płytę dzieciaków z Bronowic – opowiada Tymoteusz Wojna z Punktu Kultury.

– Oferta kulturalna skoncentrowana jest na tym, żeby nie była zbyt trudna, tak, aby złapać z tym dziećmi kontakt. Dopiero potem można wchodzić na wyższe poziomy kultury. Nie ma sensu przedstawiać im jakichś dzieł w muzeum, które mogliby analizować tylko krytycy sztuki, bo one tego nie zrozumieją. Ale jeśli zainteresuje ich rap, kultura uliczna, hip-hop, może zaczną rozumieć, czym jest sztuka. A potem coraz bliżej, coraz bliżej do wyższej kultury – dodaje Dawid Reja.

A przed nami Festiwal Otwartych Podwórek, również organizowany przez Punkt Kultury. To okazja do zobaczenia na co dzień zamkniętych lub niedostępnych podwórek, a także ujrzenia różnego rodzaju występów artystycznych.

LilKa / opr. ToMa

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version