Potrącony w czwartek w Lublinie wyłysiały lis mógł być chory na grzybicę. Weterynarze ostrzegają: choroba może być bardzo zaraźliwa, a w skrajnych przypadkach prowadzić do śmierci chorego zwierzęcia.
– Niestety bez szczegółowych badań nie da się określić. czy grzybica może być niebezpieczna również dla ludzi – mówi lubelski weterynarz, Anna Wasak. Jej zdaniem zarażonych lisów może być znacznie więcej.
– Wystarczy 10 lub 15 minut, aby inne zwierzę, np. pies czy kot, zaraziło się grzybicą – dodaje Wasak.
Martwe zwierzę zostało przekazane do szczegółowych badań. Analiza może potrwać jednak kilka tygodni. Potrąconego lisa znaleziono na skrzyżowaniu al. Kraśnickiej z ul. Konstantynów w Lublinie.
– Dostaliśmy kilka zgłoszeń o tym, że podobnych, wyliniałych, zwierząt w okolicy może być więcej. Nasze patrole zwracają na to uwagę – mówi rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie, Robert Gogola.
Niektórzy weterynarze apelują też, aby w rejonach, gdzie widziano wyliniałego lisa, wyprowadzać psy czy koty wyłącznie na smyczy.
MaTo / opr. ToMa
Fot. pixabay.com