Poszukiwany do odbycia kary 26-latek usiłował wysadzić w powietrze jeden z bialskich bloków.
W niedzielę policjanci zdobyli informację o tym, gdzie ukrywa się mężczyzna. Gdy dotarli pod blok, w mieszkaniu na parterze zauważyli poszukiwanego. Nie miał on jednak zamiaru otworzyć drzwi funkcjonariuszom. Zabarykadował się w mieszkaniu, krzycząc, że wysadzi cały blok i odkręcił już w tym celu butlę z gazem oraz włączył piekarnik.
Kiedy mundurowi poczuli wydobywający się z mieszkania zapach gazu, wezwali na miejsce straż pożarną, która wyważyła drzwi. Kiedy policjanci ze strażakami weszli do mieszkania spostrzegli, że rzeczywiście butla i kurki kuchenki gazowej były odkręcone, a piekarnik włączony. Funkcjonariusze zakręcili gaz i przewietrzyli mieszkanie. Ich szybka reakcja zapobiegła tragedii. Budynek, w którym doszło do zdarzenia, zamieszkuje wiele rodzin.
W ręce policjantów wpadł także 26-latek, który usiłował uciec przez okno. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Usłyszał już zarzuty. Za popełnione czyny grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Do policyjnego aresztu trafiła również 38-letnia konkubina zatrzymanego. Kobieta odpowiadać będzie za znieważenie funkcjonariusza oraz naruszenie jego nietykalności cielesnej w trakcie interwencji.
MaT / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin