Spływ tratwą flisacką po Bugu przerwany przez suszę

dsc8927

Łukasz Długowski, który płynął tratwą filsacką po Bugu – ostatniej dzikiej rzece w Polsce, przerwał spływ. Powodem był bardzo niski stan wody, spowodowany suszą. Dlatego wyprawa zakończyła się w okolicach Drohiczyna, a nie, jak planował Łukasz Długowski, w Serocku pod Warszawą.

„Mikrowyprawa” zaczęła się 14 lipca pod Terespolem na granicy Polski z Białorusią. Podróżnik relacjonuje, że obecnie 2/3 szerokości rzeki stanowi mielizna. Przez to tratwa wiele razy utykała, a jej ekipa musiała ją wypychać. Właściwie w ostatnich dniach spływu uczestnicy częściej wypychali tratwę, niż nią płynęli. W krytycznym momencie, w ciągu 4 godzin udało się pokonać zaledwie 1,5 kilometra, zatrzymując się sześciokrotnie na płyciznach. Po tym zdarzeniu ekipa zadecydowała o przerwaniu wyprawy i w minioną niedzielę zacumowała tratwę w Drohiczynie.

Spływ Łukasza Długowskiego był rodzajem protestu przeciwko planowanej regulacji Bugu. Zdaniem pomysłodawcy wyprawy regulacja przyniosłoby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego. Swoją akcją Długowski chciał nagłośnić ten problem.

MaK / opr. ToMa

Fot. Filip Klimaszewski / nadesłane

Exit mobile version