Roztoczańska Konna Straż Ochrony Przyrody imienia 25 Pułku Ułanów Wielkopolskich w leśniczówce Krzywe oficjalnie rozpoczęła coroczną akcję letnią Roztoczańskiego Parku Narodowego. Przed nimi: dużo pracy przy patrolowaniu roztoczańskich szlaków, ale też dużo satysfakcji.
Początki straży wspomina ówczesny dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego, Zdzisław Kotuła: – 35 lat temu pojawili się w RPN studenci lubelskich uczelni, ubrani po ułańsku i zaproponowali, by konno pełnić służbę ochrony przyrody. Przez te lata około tysiąc ludzi przeszło szkołę przetrwania w warunkach, gdzie nie ma światła i wody. Świadczy to o nich, że są bijącym sercem polskiej młodzieży, które dla barw 25. Pułku zrobiło wszystko, aby kultywować ich waleczną drogę.
Symbol parku
– Roztoczańska Konna stała się symbolem parku i Roztocza, jako jedyna taka formacja w Polsce – zauważa Andrzej Wojtyło, zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Strażnicy przyjeżdżają, aby wspomagać nas w codziennych działaniach. Pomagają w trudnym okresie, gdy mamy wielu turystów. Organizują patrole piesze i konne, pojawiają się w miejscach atrakcyjnych turystycznie.
Trudne warunki i ciężkie patrole
– Patrole informują turystów o możliwości poruszania się danym szlakiem – wyjaśnia Paweł Kołodziejczyk, komendant Roztoczańskiej Konnej. – Zdarzają się osoby zbierające runo leśne, więc wtedy też zwracamy uwagę. Nie wystawiamy mandatów, lecz ściśle współpracujemy ze strażą parku.
– Początki są trudne, ale motywacją było przyczynienie się do ochrony przyrody poprzez jazdę konną – przyznaje Jakub Skibiński, kandydat do RKSOP. – Połączenie tych rzeczy sprawia, że nasze działanie na rzecz ochrony przyrody ma większy wpływ, a to sprawia frajdę.
– Wstajemy o godz. 6.30, robimy rozgrzewki sportowe tzw. manewry, później odbywa się apel poranny. Po nim przygotowujemy śniadanie i wyjeżdżamy na patrol – mówi Damian Spustak, kandydat. – Dodatkowo są obowiązki związane z końmi – karmienie, ścielenie, dosypywanie siana. Opieka zajmuje bardzo dużo czasu. Myślałem, że ciężko będzie przetrwać bez telefonu, komunikacji i prądu, ale jest to przygoda życia. Mamy możliwość jazdy po pięknym terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Patrole są długie i męczące, ale satysfakcjonujące.
Ludzie zasad
– To bardzo wartościowi młodzi ludzie. Oni w wielu wymiarach są wymagający od siebie – zauważa ks. Janusz Latoch, kapelan Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody. – Pobyt tutaj jest wymagający pod kątem fizycznym, ale im nie trzeba niczego tłumaczyć. Oni wiedzą czym są zasady i wartości.
10 sierpnia w Zwierzyńcu organizacja będzie obchodzić 35-lecie istnienia. Jednak mimo radosnej rocznicy Stowarzyszenie znajduje się w trudnym momencie. Dzierżawiona przez nich i Akademicki Klub Jeździecki stajnia przy ul. Abramowickiej w Lublinie zostanie prawdopodobnie wystawiona do sprzedaży.
Stowarzyszenie prowadzi zbiórkę, która pozwoli im kupić to miejsce. Informacje, jak ich wspomóc, są na facebookowym fanpage’u organizacji.
AlF
Fot. Aleksandra Flis