Szpitale wojewódzkie z ogromnym zadłużeniem

szpital 8

Szpitale wojewódzkie są poważnie zadłużone. Sytuacja jest trudna. Na koniec maja 2019 r. zadłużenie szpitali w województwie lubelskim wynosiło 842 miliony zł. 

– Największe zobowiązania ma Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie, którego dług wynosi w tej chwili 347 mln zł – informuje rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego, Remigiusz Małecki. – Przez lata placówka, próbując ratować wypłacanie zobowiązań bieżących, zaciągała kredyty w parabankach. Dlatego dziś ta kwota jest tak duża. Roczna obsługa tego długu to 18 mln zł. Drugie miejsce na tej „czarnej liście” zadłużonych placówek zajmuje Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie. Tutaj ta kwota zobowiązań wynosi 114 mln zł. Te długi z każdym miesiącem ciągle rosną, więc trzeba jak najszybciej nimi się zająć, żeby „nie skończyło się to tragicznie”.

Zadłużenie szybko rośnie

– Sytuacja jest bardzo zła. Ale co najgorsze, w 2018 roku to zadłużenie wzrosło aż o 105 mln zł, czyli o 16%  – stwierdza wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej Sejmiku Województwa Lubelskiego, Marek Wojciechowski. – Trzeba podjąć szerokie działania systemowe, bo przecież takie zadłużenie dotyczy całego kraju. Jednak nasze województwo wygląda tu bardzo źle. Bez pomocy rządu i planu naprawczego opieki zdrowotnej się nie obędzie – uważa Marek Wojciechowski.

Niektóre placówki już realizują plany naprawcze

– Z każdej sytuacji da się wyjść. Jesteśmy w trakcie negocjacji z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, mamy duży program oddłużeniowy. Jeżeli zostanie on zrealizowany, będzie to sukces dla szpitala i nie tylko – stwierdza Gabriel Maj, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie. – Jeżeli nie są uregulowane zobowiązania wymagalne, w pewnym momencie dostawcy usług mogą przestać dostarczać na przykład potrzebne leki. Jest to sytuacja trudna. Musimy podjąć naprawdę odważne i systemowe działania, żeby uzdrowić to, co się dzieje w służbie zdrowia.

– Skupiamy się na bieżącej obsłudze długu. Rozmawiamy z kontrahentami o możliwości rozłożenia płatności na raty. Jesteśmy również w trakcie aktualizacji planu naprawczego, który mamy przedłożyć do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego do końca września. Włączyliśmy do współpracy kierowników wszystkich komórek organizacyjnych placówki oraz związki zawodowe, w taki sposób, aby ten plan naprawczy powstał w konsensusie. Dzięki temu jego realizacja powinna być bardziej skuteczna, niż było to dotychczas, gdzie nie wszyscy zgadzali się z założeniami planu naprawczego, nawet jeśli były ona poprawne finansowo. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana do końca roku, aczkolwiek niekoniecznie jeszcze będzie dobra – mówi Kamila Ćwik.

Wzrost zadłużenia trzeba zatrzymać

– Jedną z prób wyjścia z tej sytuacji jest powołanie przez zarząd województwa w lutym tego roku Społecznej Rady ds. Ochrony Zdrowia, w której znalazło się wielu ekspertów z dziedziny medycyny, ale także są w niej typowi menedżerowie. Trwają także rozmowy z innymi partnerami, żeby trochę zahamować to galopujące zadłużenie. Służba zdrowia jest specyficzną dziedziną. Nie jest ona nastawiona na zysk, więc tutaj sukcesem byłoby, gdyby wszystkie wydatki się bilansowały. Będziemy się starali naprawić tę sytuację, bo nie mamy innego wyjścia; zadłużenie nie może tak lawinowo narastać. Trzeba to zatrzymać. Jednak nie nastąpi to z dnia na dzień albo z miesiąca na miesiąc – tłumaczy Remigiusz Małecki.

Jak dodaje Remigiusz Małecki, patrząc na sytuację służby zdrowia w Polsce, trudno byłoby całkowicie wyzerować zadłużenie. 

KraJ / opr. ToMa

Fot. Alina Zienowicz Ala z /wikipedia.org/

Exit mobile version