W lesie w miejscowości Klimki w gminie Łuków zrekonstruowany zostanie obóz partyzancki, jaki znajdował się w pobliskim rezerwacie przyrody Jata. Od kwietnia do lipca 1944 roku stacjonował tam I batalion 35 Pułku Podlaskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej.
Obóz zostanie odtworzony na podstawie dokumentów, jakimi dysponuje łukowskie Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
– Był jeden zasadniczy problem – mówi członek związku, wójt gminy Łuków Mariusz Osiak: – Wiadomo, że nie możemy zrekonstruować obozu w miejscu faktycznym, ponieważ jest to rezerwat ścisły i tam zgody nie dostaniemy. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że zrobimy rekonstrukcję również w lasach łukowskich, w pobliżu rezerwatu, w odległości ok. 4 km od faktycznego miejsca, w miejscowości Klimki. Dlaczego akurat tam? Ponieważ gmina jest właścicielem gruntu, 11 ha lasu, i nie musimy nikogo pytać o żadne pozwolenia.
Co dokładnie zostanie odtworzone w obozie?
– Całego obozu nie chcemy zrekonstruować – zaznacza Mariusz Osiak: – Było tam kilkanaście różnego rodzaju obiektów. My chcemy zrekonstruować cztery baraki, w tym trzy duże. Jeden z tych baraków, mieszkalnych w owym czasie, w 1944 roku, miałby funkcję wystawienniczą. Chcielibyśmy zgromadzić tam trochę fotografii, informacji na temat funkcjonowania tego obozu, jego wyglądu i kształtu, na podstawie wiedzy, którą mamy. Pozostałe baraki będą natomiast pełniły funkcję survivalową. Liczymy na to, że młodzież szkolna i pasjonaci historii będą przyjeżdżać w to miejsce.
Zrekonstruowana zostanie też jadalnia, kuchnia polowa, a także kaplica.
– Wiadomym jest, że dzisiejsza cywilizacja i wymogi powodują, że będziemy musieli wprowadzić tam trochę innowacji w stosunku do tego, co było pierwotnie. Na dziś mamy taki pomysł, żeby zamontować tam tzw. kontener sanitarny – dodaje Mariusz Osiak.
Obóz partyzantów został założony dla ratowania ludzi poszukiwanych przez okupanta, a także szkolenia kadr i wzmocnienia sił zbrojnych – mówi prezes łukowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Ryszard Grafik: – Partyzanci dokonywali ćwiczeń wojskowych i akcji bojowych. Jedna była na pociąg transportowy stojący na stacji Sarnów. Był to pociąg niemiecki zaopatrzenia frontowego. Akcja się udała. Zdobyli masę broni. Wielkim bohaterstwem w czasie tej akcji wykazał się chorąży, który podczołgał się pod pociąg, oddał serię, ale sam został śmiertelnie ranny.
Osoby, które odwiedzą obóz, będą miały okazję zobaczyć rezerwat Jata, który jest jednym z największych, najstarszych i najpiękniejszych rezerwatów w Polsce – mówi Karolina Barc z Nadleśnictwa Łuków: – Rezerwat Jata powstał ze względu na jodłę. Kojarzymy ją raczej z górami, a tutaj mamy taką wyspę jodły, stanowisko żółwia błotnego. Z mniej lubianych przez ludzi, ale ciekawych przyrodniczo, mamy żmiję zygzakowatą. Stałymi mieszkańcami rezerwatu są wilki. Jest orlik krzykliwy, bardzo rzadki, piękny i drapieżny ptak. Rezerwat Jata jest ulubionym miejscem wypoczynku nie tylko łukowian. Odwiedzających rezerwat interesuje nie tylko przyroda, ale też historia – zwłaszcza obozy partyzanckie i pomnik księdza Brzóski.
Obóz partyzancki zostanie zrekonstruowany w łukowskich lasach najprawdopodobniej za 2 lata.
Koszt rekonstrukcji obozu szacowany jest na ok. pół miliona złotych. W tym roku rada gminy Łuków zarezerwowała w budżecie 50 tysięcy złotych na prace koncepcyjne i opracowanie dokumentacji. Wstępne prace już się rozpoczęły – przygotowano m.in. teren pod budowę obiektu. Sama budowa będzie możliwa po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego gminy.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. nadesłane