Rok bezwzględnego pozbawienia wolności i 1000 złotych zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego – taki wyrok usłyszał Emil G. oskarżony o usiłowanie zabójstwa. 29-latek zaatakował nożem i pałką partnera swojej byłej żony.
Do zdarzenia doszło 29 października 2018 roku w miejscowości Kocianów niedaleko Poniatowej (powiat opolski). Emil G., jego była żona i jej nowy partner – Marcel M. – spotkali się podczas zakupów. We troje pojechali do mieszkania 29-latka. W drodze spożywali alkohol. Na miejscu między mężczyznami doszło do szarpaniny. Jak wynika z zeznań Emila G. – chciał nakłonić konkubenta żony do wyjścia. Awantura przeniosła się przed dom. W pewnym momencie Emil G. uderzył kilkakrotnie Marcelego pałką w głowę, a po chwili wyjął nóż i zadał nim trzy ciosy. Mimo odniesionych ran Marceli M. uciekł z posesji i wezwał policję.
Emil G. w styczniu usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Sąd, przy wymierzaniu kary, zmienił kwalifikację czynu na próbę narażenia pokrzywdzonego na chorobę realnie zagrażającą życiu.
– Pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym panowała wyjątkowo skomplikowana relacja – opisuje sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie, Piotr Łaguna. – Wbrew stanowisku prokuratora sąd nie przyjął, iż zamiarem oskarżonego było pozbawienie pokrzywdzonego życia. Oskarżony miał wszystkie atuty w swoim ręku: pokrzywdzony znajdował się na jego terenie i Emil G. mógł mu zadać takie ciosy, które spowodowałyby jego zgon. Oczywiście, gdyby oskarżony miał taki zamiar.
Emil G. na sali rozpraw przeprosił pokrzywdzonego i powiedział, że nie chciał nikogo zabić, a jedynie przestraszyć.
Sąd, poza zmianą kwalifikacji czynu, zastosował w tej sprawie nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na fakt, że Emil G. pogodził się z pokrzywdzonym, a obrażenia, które zadał, nie były zbyt dotkliwe.
Orzeczenie jest nieprawomocne.
MaTo / ElKa / opr. SzyMon / ToMa
Fot. archiwum