Problem ze sprzątnięciem zwłok borsuka, które leżą przy ulicy Lotniczej w Świdniku zgłosił Słuchacz Radia Lublin. Zwierzę prawdopodobnie zostało potrącone w nocy z niedzieli na poniedziałek.
– Sprawę zgłaszałem do straży miejskiej, zarządu dróg i urzędu miasta, ale ciągle byłem odsyłany, a zwłoki zwierzęcia zaczęły się rozkładać – relacjonuje Słuchacz, który zadzwonił do Radia Lublin.
Straż Miejska w Świdniku zapewnia, że zajęła się sprawą. Funkcjonariusze skontaktowali się z Rejonem Dróg Wojewódzkich w Bychawie, który odpowiada za utrzymanie ulicy Lotniczej.
– Specjalistyczna firma, która ma umowę z zarządcą drogi, miała sprzątnąć szczątki we wtorek, ale ich nie znalazła. Wskazano więc dokładniejszą lokalizację. W czwartek pracownicy firmy pracowali w okolicach Parczewa, dlatego zwłoki borsuka nie zostały od razu usunięte – mówi komendant Straży Miejskiej w Świdniku, Janusz Wójtowicz.
Ostatecznie firma, która zajmuje się utylizacją szczątków zwierząt ma zająć się sprawą dziś. – Rano dostaliśmy potwierdzenie, że pracownicy firmy pojadą na miejsce i usuną szczątki borsuka – mówi zastępca kierownika Rejonu Dróg Wojewódzkich w Lublinie z siedzibą w Bychawie, Edward Rudzik.
Każdy zarządca drogi musi mieć podpisaną umowę z firmą zajmującą się sprzątaniem zwierzęcych zwłok.
MaK / opr. KS
Fot. strazmiejskaswidnik.pl / archiwum