Dużą popularnością cieszy się tymczasowe przejście graniczne między Korczminem a Stajiwką. Po stronie ukraińskiej występują zespoły muzyczne, trwa też jarmark twórczości regionalnej. Można również skosztować specjałów obu kuchni. Po stronie polskiej chętnie odwiedzana jest cerkiew.
Jak co roku wydarzenie odbywa się w dniu odpustu, który ustanowiono na pamiątkę objawień maryjnych, do których miało dojść przy pobliskim źródle w połowie XIX wieku. Matka Boska objawiła się pastuszkowi w 1862 lub 1863 roku. W tym miejscu postawiono studnię i kapliczkę.
Dziś impreza bardzo popularna, zaczęła się od wizji greckokatolickiego księdza Stefana Batrucha w 2004 roku. – Wtedy wydawało się to niemalże nierealne, by przekroczyć granicę w miejscu, gdzie nie ma czynnego przejścia granicznego. Cieszę się, że jest to już tradycja, na którą czekają ludzie. To pokazuje codzienną potrzebę kontaktów na poziomie międzyludzkim.
Wiele osób korzysta z przejścia już po raz kolejny. – Wracamy tutaj każdego roku – mówią zgodnie Polacy i Ukraińcy. – Mieszkamy po sąsiedzku, a granica powoduje, że jesteśmy do siebie odwróceni plecami. Dzieli nas przejście, ale możemy razem tworzyć wspólnotę bez barier.
– Dniom Dobrosąsiedztwa przyświeca idea integracji ponad granicami – wyjaśnia ks. Ryszard Podpora z Lublina. – Tu spotykają się Polacy i Ukraińcy przy przysłowiowym jednym stole. Dzielą się swoimi przeżyciami i zapraszają wzajemnie do siebie.
Przejście łączące Korczmin i Stajiwkę będzie otwarte do godziny 20.00. Aby przekroczyć granicę w tym miejscu, trzeba mieć paszport.
MaK / opr. MatA
Fot. Magdalena Kowalska