Zbliża się rocznica 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. 21 lat wolności dobiegło końca we wrześniu 1939 roku.
Czy Lublin mógł się przygotować na nadchodzące tragiczne wydarzenia?
– Mógł się przygotować, miał ku temu warunki, ale zawiodła organizacja. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, że Lublin miał najlepszą obronę przeciwlotniczą ze wszystkich miast w kraju – podkreśla Krzysztof Tarkowski z archiwum Państwowego Muzeum na Majdanku. Od 7 września na lubelskim węźle lotnisk w Kierzu i na Radawcu stała brygada pościgowa wycofana spod Warszawy. Kiedy szedł największy nalot, na lubelskich lotniskach stało ponad 40 samolotów, ale nie zadbano o nich ani o paliwo, ani o amunicję. Piloci na resztkach paliwa startowali, by próbować przegnać niemieckie bombowce znad miasta, ale im się nie udało. Brakowało też informacji o tym, że nadciągają bombowce – Polacy startowali dopiero, gdy Niemcy już dolatywali do Lublina. Na swoich wolniejszych maszynach musieli gonić szybsze samoloty. Udawało się to dopiero wtedy, gdy oni już zrzucili ładunek i wracali. Największe zniszczenia szły w kierunku Starego Miasta, bo tam bombowce niemieckie zrzucały ostatnie ładunki. Rejon ul. Jezuickiej był zniszczony najbardziej.
Bombardowanie miasta
– Pierwsze bombardowanie było zaskoczeniem, bo Lublin był daleko od frontu. Nie spodziewano się, że tutaj będą takie ataki – przyznaje Robert Derewenda, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. – Do Lublina docierała ludność z zachodniej Polski, która uciekała np. z Wielkopolski. Atakowano nie tylko obiekty związane z fabryką samolotów czy wojskiem, ale samo centrum miasta. Chodziło o rozbicie funkcjonowania jakiejkolwiek administracji polskiej. Niemcy prawdopodobniej wiedzieli, że część administracji Polski jest przenoszona do Lublina i tędy ewakuowany jest Skarbiec Polski. Najprawdopodobniej Niemcy o działaniach Polaków dowiedzieli się od tzw. piątej kolumny, czyli Niemców mieszkających na polskich ziemiach, którzy rozpoczęli współpracę ze swoim dowództwem – podawali miejsca koncentracji wojsk polskich, miejsca przegrupowania. Stanowili niebezpieczny element także w czasie okupacji. Tylko miejscowi wiedzieli kto jest kim, kto może zagrażać potencjalnej władzy niemieckiej na tych terenach.
Prześladowania lublinian
– Na początku nie wyglądało to aż tak strasznie. Okupanci weszli do miasta, ale później zaczęli wygradzać getto – dodaje Krzysztof Tarkowski. – Najgorsze zaczęło się, gdy wysiedlono mieszkańców tzw. dzielnicy niemieckiej, czyli centrum miasta – od placu Litewskiego na północ i zachód. Potem zaczęły się problemy z pracą, bo tylko ci, którzy mieli legalne źródło pracy według instytucji niemieckich, mogli przebywać w mieście. Instytucje niemieckie zajmowały się prześladowaniem Polaków: obóz na Majdanku, więzienie na Zamku czy gestapo. Oni inwigilowali mieszkańców, przez co życie stawało się niemożliwe do wytrzymania. Braki w zaopatrzeniu w opał, wodę, żywność powodowało, że życie było makabryczne.
Po wojnie Lublin stał się innym miastem
– Zniszczenia i straty miasta Lublina to nie tylko straty, które miały miejsce we wrześniu 1939 roku. Lublin był eksploatowany przez całą II wojnę światową. Poważną dla Lublina jest strata ludności żydowskiej – podkreśla Robert Derewenda. – Część tych ludzi była doskonałymi fachowcami, lekarzami, nauczycielami, ludźmi z wyższym wykształceniem, rzemieślnikami. Ich zabrakło po II wojnie światowej. Oni mogliby prowadzić sklepy, hurtownie, zajmować się farmaceutyką czy leczeniem. Nie mieliśmy tych ludzi. Po wojnie Lublin był zupełnie innym miastem.
– W mieście są trzy najbardziej charakterystyczne miejsce, które do dziś noszą ślady bombardowania. Każdy wie o kamienicy Czechowicza przy poczcie i o starym Pedeciaku na placu po Victorii – zauważa Tarkowski. – Trzecim miejscem, które każdy widzi, ale mało kto wie to tył ratusza. Jest tam dziwna dziura – to miejsce po bombie, tam gdzie zginął Gilas i ludzie stojący w kolejce do kasy po wypłatę. Chodząc obok tych miejsc powinniśmy się zastanowić, co działo się tam 80 lat temu.
Lubelskie obchody 80. rocznicy agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę odbędą się 1 września na placu Litewskim.
Państwowe Muzeum na Majdanku obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpocznie wystawą sztuki antywojennej i historyczną grą miejską. Wernisaż wystawy zaplanowano jutro (01.09) w południe. Gra miejska „Lublin pod okupacją niemiecką” rozpocznie się o 11.00 na placu Litewskim.
SzyK
Fot. Wydział Architektury i Administracji Budowlanej Urzędu Miejskiego w Lublinie, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”