Zaprzęg konny bez woźnicy wpadł na jadący drogą wojewódzką samochód osobowy. Kierowcy i zwierzęciu na szczęście nic się nie stało.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na terenie gminy Wierzbica. Kierujący Hyundaiem 63-letni mężczyzna jechał drogą, gdy w pewnej chwili na jezdnię wybiegł koń. Auto uderzyło w wóz, który ciągnęło zwierzę. Koń nie odniósł obrażeń i uciekł. W wyniku uderzenia wóz rozpadł się na części, a auto zostało poważnie uszkodzone. Kierowca trafił na badania do szpitala, jednak okazało się, że nic mu się nie stało.
Woźnica w tym czasie pracował na polu. Mężczyzna twierdzi, że zwierzę było przywiązane do drzewa, ale się spłoszyło.
TSpi / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin