Zamość stara się, aby w tutejszym ogrodzie zoologicznym pojawiła się panda wielka.
– Zanim zwierzę trafi do ogrodu, potrzebne jest polityczne porozumienie – mówi dyrektor ogrodu zoologicznego Grzegorz Garbuz: – Wszystkie pandy są własnością rządu chińskiego i jeśli nie ma politycznej chęci, żeby panda znalazła się w jakimś kraju, to nie da się tego przeskoczyć. To już drugi krok, jaki został zrobiony, ponieważ przyjechała delegacja z Chin i podpisano list intencyjny w sprawie nawiązania takiej partnerskiej współpracy.
Kolejny krok to rewizyta w Chinach delegacji władz Zamościa i podpisanie porozumienia: – Wtedy moglibyśmy poznać warunki techniczne pobytu u nas zwierząt – dodaje Grzegorz Garbus.
Zdaniem szefa zamojskiego ogrodu, budowa pomieszczeń dla pandy wielkiej nie byłaby bardzo kosztowna.
Pandy nie trafiają do ogrodów na własność. Koszt ich dzierżawy to 1 milion dolarów rocznie.
TSpi (opr. DySzcz)
Fot. archiwum